Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reklama w Radomiu: miasto tonie w brzydkich bilbordach i plakatach

Tomasz DYBALSKI [email protected]
Budynek przy ulicy Dowkontta to jedno z miejsc najbardziej oszpeconych przez reklamy w Radomiu.
Budynek przy ulicy Dowkontta to jedno z miejsc najbardziej oszpeconych przez reklamy w Radomiu. Łukasz Wójcik
Na osławionej już kamienicy u zbiegu Dowkontta i Grzecznarowskiego przybywa tablic reklamowych. Banerami jest obwieszonych wiele ogrodzeń, a coraz więcej plakatów jest wieszanych nielegalnie. Czy są szanse, żeby zmierzyć się z taką rzeczywistością?

Posłowie chcą zmienić prawo

Sejm pracuje nad ustawą, która ma oznaczać koniec polskiej samowoli reklamowej. Projekt wprowadza możliwość ustanawiania przez gminy zakazów i ograniczeń dotyczących umieszczania tablic, napisów, ogłoszeń reklamowych i innych znaków niezwiązanych z ochroną przyrody, w drodze uchwały. Zasady te będą mogły określać gabaryty, standardy jakościowe oraz rodzaje wyrobów, z jakich mogą być wykonane. Projekt ustawy powstał z inicjatywy Bronisława Komorowskiego.

Nielegalne plakaty reklamowe pojawiają się najczęściej na przystankach autobusowych, ale również na słupach, przymocowane do tablic ze sklejki.

- Walka z tym procederem jest trudna - przyznaje Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej. - Zgodnie z prawem możemy karać tylko osoby wieszające takie afisze, przepisy zabraniają ukarania firmy, która zleca takie nielegalne plakatowanie - mówi Stępień.

NIE WSZYSTKICH MOGĄ KARAĆ

Jak dodaje Piotr Stępień, w zatrzymywaniu osób, które wieszają reklamy bez pozwolenia pomaga monitoring.

- Jego pracownicy dają nam znać o każdej osobie wieszającej reklamy na przykład na przystankach, a my sprawdzamy wtedy, czy ma ona stosowne zezwolenia - tłumaczy rzecznik.

Jak się okazuje w Radomiu pojawiają się nawet ludzie z innych miast, którzy nielegalnie wieszają reklamy.

- Zatrzymaliśmy ostatnio grupę osób, która przyjechała wieczornym pociągiem z Lublina. Zaczęli rozwieszać plakaty firmy udzielającej kredytów. Zleceniodawca zapewnił ich, że wszystko robią legalnie - mówi Piotr Stępień. - To częsty proceder, kiedy ludzie wieszający plakaty są oszukiwani przez swoich zleceniodawców.

BRZYDKIE I LEGALNE

Ale wiele brzydkich reklam pojawia się w mieście i nie tylko w pełni legalnie. Wystarczy spojrzeć na budynek przy ulicy Dowkontta, który prawie cały obwieszony jest reklamowymi tablicami. Jego zarządcy tłumaczą, że dzięki temu są w stanie utrzymać budynek.

Na ulicy Niedziałkowskiego niemal wszystkie ogrodzenia są obwieszone banerami. Obrzydliwe tablice reklamowe stoją przy każdej głównej drodze w regionie, choć specjaliści od reklamy przekonują, że to nie ma sensu.

- Kierowcy widzą taką reklamę często zbyt krótko, żeby zapamiętać nazwę firmy, nie mówiąc o numerze telefonu, czy adresie strony internetowej - tłumaczy Sławomir Dobosz, specjalista do spraw reklamy.

Polskie przepisy dają samorządom ograniczone możliwości walki z reklamowym bałaganem. Prawo zmieniło się w ubiegłym roku, ale jedyną nowością w przepisach był zakaz wieszania na budynkach płacht reklamowych zasłaniających okna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie