Rosa Radom - Start Lublin 82:44 (13:9, 23:8, 27:15, 19:12)
Rosa: Kosiński 14 (2), Nikiel 9, Radke 6, Donigiewicz 6, Kardaś 5 (1) oraz Wiekiera 12 (2), Zalewski 11 (1), Podkowiński 7, Glapiński 4, Cetnar 4, Kapturski 0.
Start: Michalski 9 (1), Szymański 8 (2), Kowalski 5, Aleksandrowicz 4, Łuszczewski 4 oraz Król 13 (1), Myśliwiec 1, Prażmo 0, Pawelec 0.
Tak grającą Rosę chciałoby się oglądać niemal zawsze. Przynajmniej jeśli chodzi o drugą połowę, kiedy to kibice zobaczyli kilka szybkich, przemyślanych i efektownych akcji.
Jednak pierwsze 15 minut nic nie zapowiadało pogromu gości. Mecz był słaby, a radomianie zamiast trafiać z czystych pozycji, to wdawali się w dziwne, kombinacyjne akcje. Jeszcze na początku drugiej kwarty był remis 13:13, a już chwilę później po celnych trójkach Piotra Kardasia, Marcina Kosińskiego i Pawła Wiekiery radomianie powiększyli przewagę i wiadomo było, że tego spotkania już nie przegrają.
Szerzej o meczu w poniedziałkowym Echu Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?