Rekordowa zdobycz. Rosa Radom - Wilki Morskie Szczecin 122:78! (WIDEO)

Rosa Radom - Wilki Morskie Szczecin 122:78 (34:20, 33:19, 26:20, 29:21)

ROSA: Taylor 39 (7), Majewski 21 (7), Witka 13 (1), Jeszke 11, Szymkiewicz 8, Gibson 6 (1), Turek 6, Sokołowski 5 (1), Zalewski 5 (1), Adams 4, Mirković 4, Michalski 0.

Szczecin: Kikowski 27 (4), Flieger 13 (1), Bojko 9 (2), Kowalenko 8 (2), Nikolić 6, Marinković 6, Pytyś 6, Koziorowicz 2, Green 1, Wright 0.

Tylko pierwsze dwie minuty były w miarę wyrównane. Po celnej trójce Witalija Kowalenko, goście nawet przez chwilę prowadzili 3:2, ale już chwilę później było 9:3. W naszym zespole skutecznością na początku wyróżniał się Mike Taylor, natomiast w zespole gości Paweł Kikowski. Już po ośmiu minutach było 29:15.
Na boisku w zespole gospodarzy pojawił się w tym meczu Uros Mirković. Od prawie miesiąca zawodnik leczył kontuzję kręgosłupa.
Kilka szybkich i widowiskowych akcji rozruszało publiczność. Rywal był przeciętny, więc Rosa korzystała na błędach szczecinian. Po 13 minutach pachniało już nokautem, radomianie prowadzili 48:25. W każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła nasz zespół był o klasę lepszy od rywala. Tylko do przerwy Rosa zdobyła rekordową liczbę 67 punktów. Po dwóch kwartach radomianie mieli 94 procentową skuteczność przy akcjach za dwa punkty.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Może tylko trochę Rosa zwolniła tempo. Nie musiała już się spieszyć. Celnymi rzutami z dystansu strzelał dla Rosy Mike Taylor. Ten zawodnik miał w piątek "dzień konia". Nie dość, że zagrał bardzo skutecznie, to jeszcze widowiskowo. Zdobył 39 punktów. Szkoda, że tak często faulował i końcówce już nie pograł, bo na pewno jego dorobek punktowy byłby większy.
Drużyna grała jak nakręcona. Radomianom wpadało niemal wszystko, więc przewaga w końcówce była już spora.

Zdjęcia oraz wideo niebawem