W obszernym materiale autorstwa Jarosława Jabrzyka i Bertolda Kittla pada wobec niego szereg zarzutów, począwszy od politycznego zatrudnienia w państwowej spółce Enea, przez niewywiązywanie się z obowiązków służbowych i wykorzystywanie służbowego auta do prywatnych celów.
Poważne zarzuty i obciążające wypowiedzi
Reporterzy obserwowali Dariusza P. w ciągu tygodnia pracy. Jakie wysnuli wnioski? "W pracy spędza dwie godziny dziennie" - stwierdzili, a w czasie pracy odwiedza biuro poselskie lub jedzie na obiad do Warszawy.
Dziennikarze dotarli też do dawnych znajomych Dariusza P. którzy oskarżają go o wyłudzenia i szantaż. Spora część materiału odnosi się do państwowej spółki Enea i należącej do niej Elektrowni Kozienice. Wypowiada się tam były prezes elektrowni Krzysztof Zborowski.
Ustalili też, że warszawska prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie oszustwa i gróźb karalnych, w które zamieszana miała być także żona Dariusza P., która dawniej była wiceprezesem spółki Enea. Jak się okazuje, postępowanie jest obecnie zawieszone.
Sam Dariusz P. z reporterami ani na ten, ani na inne tematy nie chciał rozmawiać.
To wszystko nieprawda - twierdzi działacz
Sam Dariusz P. w przesłanym mediom oświadczeniom zapowiedział skierowanie sprawy na drogę sądową przeciwko stacji TVN24.
"W związku z emisją programu Superwizjer w dniu 14 października 2017 w TVN24 oświadczam, iż zawarte tam twierdzenia o rzekomym wyłudzeniu pieniędzy od Pana Waldemara Kondratowskiego, straszeniu jego bliskich oraz namawianiu Pana Waldemara Kondratowskiego do składania fałszywych zeznań w celu oskarżenia Pana Krzysztofa Zborowskiego są fałszywe i nie polegają na prawdzie. Kompilacja tych oszustw wypowiadanych przez w/w godzi w moje i mojej rodziny dobre imię.
W związku z emisją w/w programu w telewizji ogólnodostępnej i oczernienie mnie w opinii publicznej jestem zmuszony, pomimo podjętych przez moich pełnomocników prób wezwania do zaprzestania emisji programu, do wystąpienia na drogę sądową przeciwko stacji TVN24 o ochronne dóbr osobistych.
Oświadczam, że nie toczy się przeciwko mnie żadne postępowanie karne zarówno, w którym Pan Waldemar Kondratowski lub Pan Krzysztof Zborowski posiadają statut osoby pokrzywdzonej jak również nie toczy się żadne postępowanie cywilne z powództwa w/w." - napisał działacz PiS.
ZOBACZ TEŻ: Protest kozieniczan pod siedzibą PiS w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?