Bartłomiej Świdzikowski, menager Sushi Room przy ulicy Struga w Radomiu:
Sushi sporządzamy z produktów pochodzących głównie z krajów europejskich. Restauracje i bary w Polsce nie mogą sobie pozwolić na produkty z Japonii, przede wszystkim ze względu na zbyt wysokie koszty. Robią tak tylko nieliczni, cena w menu jest wtedy bardzo wysoka.
Sushi
Sushi
Sushi jest narodową potrawą japońską składającą się z ryżu zaprawionego octem ryżowym oraz dodatków: ryb, warzyw, mięsa i owoców morza. Są dwa podstawowe rodzaje: maki i nigiri. Te drugie to sushi formowane w dłoni - owalna kulka ryżu najczęściej z kawałkiem ryby czy ośmiornicy. Można dodawać także warzywa. Maki zaś to sushi zawijane w wodorosty. W każdym z tych dwóch rodzajów wyodrębnia się jeszcze mnóstwo innych, które tak naprawdę uzależnione są od inwencji twórczej kucharza. Warto wspomnieć, że sushi maki można podzielić na przykład ze względu na rozmiar. Są to: hosomaki - wąskie, wysokie krążki z połówki arkusza nori, z jednym składnikiem w środku cięte na 6 części, futomaki - szerokie, niskie krążki z całego arkusza nori z nieparzystą ilością składników, cięte na 12 części oraz uramaki - california roll - odwrotne maki, czyli ryż na zewnątrz z 2-3 składnikami, cięte na 8 części.
Miłośnicy kuchni japońskiej boją się, że jedzenie z tego kraju może być napromieniowane. Czy tak jest naprawdę?
Nic bardziej mylnego! - twierdzą restauratorzy z Radomia i zdradzają, że "oryginalne sushi z Japonii" to po prostu mit. Sprawdziliśmy skąd pochodzą produkty, z których korzystają restauracje w naszym mieście.
W Radomiu działają obecnie trzy lokale oferujące kuchnię japońską. Wszystkie mają klimatyczne wnętrza, umożliwiające kulinarną podróż po świecie specjałów Kraju Kwitnącej Wiśni.
WSZYSTKO PRZEZ ELEKTROWNIĘ
- Zamieszanie z kuchnią japońską powstało po awarii elektrowni atomowej w Fukushimie. Zdarza się, że goście pytają o pochodzenie ryb, które są głównym składnikiem dań w naszej restauracji. Interesuje ich czy ryby i pozostałe produkty są zdrowe - mówi Gerard Parzelski, współwłaściciel restauracji Higashi Sushi Bar przy ulicy Żeromskiego. - W naszym sushi nie stosujemy składników typowo japońskich. Kupujemy je głównie w dwóch sprawdzonych hurtowniach, które większość składników ściągają z Europy - tłumaczy.
Produkty na rynkach Unii Europejskiej muszą mieć zaś specjalne certyfikaty i spełniać ostre normy, a w przypadku ryb i owoców morza, podstawowym warunkiem jest świeżość.
PRODUKTY Z EUROPY
Większość restauracji ściąga ryż z Europy, głównie z Włoch, ryby na przykład tilapie, czy korwiny czerwone z Norwegii, a wasabi, czyli ostry zielony chrzan z Niemiec, zaś glony nori z Chin. - Nasz łosoś pochodzi z Norwegii, Tuńczyk z okolic Kanady, a wiele produktów, takich jak sosy ze Stanów Zjednoczonych - mówi Gerard Parzelski i dodaje, że restauracja oferuje dania kuchni japońskiej, a nie dania z produktów z tego kraju.
Podobnie jest w Sushi Room przy ulicy Struga. - Żadna ryba nie pochodzi z Japonii. Łososia mamy z Norwegii, a algi z Niemiec - zapewnia Bartłomiej Świdzikowski, menager lokalu.
JAPONIA KOSZTUJE
Dlaczego produkty używane w restauracjach nie pochodzą z Japonii? - Za 50 sztuk japońskiego nori zapłaciłbym około 80 złotych, za zamiennik wyprodukowany w innym kraju, na przykład Chinach czy Korei już 15 - 20 złotych - wylicza właściciel "Higashi".
Polskie służby sanitarne uspokajają: nawet jeśli składniki do sushi są sprowadzane z Japonii, to przechodzą przez gęste sito badań. Większość towarów z Japonii trafia do Polski przez porty w Hamburgu i Rotterdamie, gdzie są sprawdzane między innymi pod kątem promieniowania radioaktywnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?