Robert Bąkiewicz przegrał proces w trybie wyborczym, ma przeprosić posła Konrada Frysztaka i zamieścić sprostowanie. Zapowiada odwołanie

- Wygrałem po raz drugi w trybie wyborczym z Robertem Bąkiewiczem. Sąd uznał, że słowa kandydata z listy Prawa i Sprawiedliwości, które wygłosił na mój temat podczas poniedziałkowej konferencji prasowej były kłamstwem. To ważne zwycięstwo w drodze do oczyszczenia mojego dobrego imienia. Dodam, że złożyłem prywatny akt oskarżenia wobec osoby, która pomówiła mnie na opublikowanych nagraniach. Dziękuję za Wasze wsparcie – mówił poseł Konrad Frysztak po ogłoszeniu werdyktu sądu.

Sam Robert Bąkiewicz stwierdził po rozprawie, że diametralnie nie zgadza się z orzeczeniem sądu.

- Będę składał apelację. W kontekście mojej wypowiedzi wskazywałem wielokrotnie, że jest to moja opinia Przy rozwoju sytuacji, w której prokuratura prowadzi postępowanie i już zatrzymała jedną z osób, a dwie inne są postawione w stan oskarżenia, kiedy prokurator generalny mówi, że prawdopodobnie prokuratura złoży wniosek o odebranie immunitetu Konradowi Frysztakowi, mówiąc o tym, że osoby przesłuchiwane przyznały się, że pan Frysztak namawiał je do procesu korupcyjnego, to wydaje się, że taka decyzja sądu jest po prostu śmieszna - stwierdził poseł Robert Bąkiewicz.

Sąd w Radomiu rozpatrywał 13 października pozew złożony przez posła Konrada Frysztaka, który określił wypowiedzi Bąkiewicza na konferencji jako oszczerstwa. Robert Bąkiewicz użył między innymi słów na konferencji prasowej w poniedziałek 9 października, że: „cały ten układ radomski to jest jakiś gangsterski, mafijny układ, w którym pan Frysztak pełni ważną i znamienną rolę”. Padły też inne opinie, zdaniem posła Frysztaka, podważające jego uczciwość. Parlamentarzysta przyznał przed sądem, że nigdy wcześniej nie miał postawionych żadnych zarzutów.

Sąd orzekł, że Robert Bąkiewicz musi sprostować swoje słowa, oraz na łamach mediów, które relacjonowały konferencję, ma przeprosić posła Konrada Frysztaka.

Zobaczcie galerię zdjęć z sądu