Robisz zakupy w Biedronce? Nie daj się nabić w butelkę!

Jeżeli robisz zakupy w sklepie "Biedronka" w Zwoleniu sprawdź paragon kasowy, bo policzone w nim ceny nie zawsze są takie same jak na półce. Przekonał się o tym jeden z mieszkańców miasta.

Zakupy były robione w sobotę, 19 marca. Klient kupił bułki oraz kiełbasę krakowską w opakowaniu 275 gramów, która miała cenę na półce 5,99 złotych.

- Za tą samą kiełbasę policzono mi w kasie 8,99 złotych - opowiada czytelnik. - Zorientowałem się zaraz po zapłaceniu, od razu więc wszedłem pomiędzy półki i sprawdziłem jeszcze raz znajdująca się tam cenę. Była tak sama jak poprzednio - 5,99 złotych. Pracownik, który rozpakowywał inny towar poproszony o pomoc w rozwiązaniu problemu sprawdził cenę kiełbasy w czytniku. Była tak sama jak na półce.

REKLAMACJA

Pracownik razem z Czytelnikiem przeszli do kasy. Kasjerka tłumaczyła, że ona tylko "nabiła cenę" skanerem i nie ma pojęcia, skąd wzięła się różnica. Chwilę później Czytelnik otrzymał od pracownika zwrot nadpłaconej kwoty bez dokonywania operacji kasowych.

- Nikt mnie nawet nie przeprosił, nikt nie wyjaśnił, dlaczego doszło do tak kuriozalnej sytuacji. Ciekawe, co by się stało, gdybym to ja coś zrobił na szkodę sklepu? - pyta Czytelnik

BEZ ODPOWIEDZI

Kontaktujemy się z rzecznikiem sieci "Biedronka". Prosi o nadesłanie maila z opisem sytuacji i pytaniami. Mijają dwa dni, odpowiedzi nie ma, telefon nie odpowiada.

- Taka sytuacja jak opisywana absolutnie nie powinna mieć miejsca - twierdzi Jadwiga Rojek, powiatowy rzecznik praw konsumenta w Radomiu i Zwoleniu. - Czytelnik powinien zawiadomić o tym Państwową Inspekcję Handlową, a ta przeprowadzić kontrolę i wyjaśnić, czy był to pojedynczy przypadek, czy było ich też więcej. Również - dlaczego istniała różnica cen, i dlaczego oddano nadpłacone pieniądze bez przeprowadzania operacji kasowych.