W połowie lutego wielka tragedia dotknęła jedną z rodzin w miejscowości Jaśce w gminie Pionki. W pożarze stracili dobytek życia, zakład stolarski, który był dla nich jedynym źródłem utrzymania. Dramat mógł być jeszcze większy, bowiem niewiele brakowało, żeby pożar przeniósł się również na dom, w którym mieszka rodzina. Na szczęście ogień w porę zauważył sąsiad, który wstał w nocy do zwierząt. Powiadomił straż, a ci dzięki szybkiej interwencji, zdołali opanować płomienie. Niestety, choć ściany budynku ocalały, to wszystkie maszyny i dach kompletnie spłonęły
Sąsiedzi ruszyli z pomocą
Dramat rodziny spotkał się z bardzo dużym, pozytywnym odzewem ze strony lokalnej społeczności. Mieszkańcy nie mogli przejść obojętnie wiedząc, jaki dramat spotkał pięcioosobową rodzinę. Jedni pomogli w uporządkowaniu pogorzeliska, inni postanowili nagłośnić sprawę i pomóc w ten sposób. Daniel Tarnowski, jeden z sąsiadów, zorganizował internetową zbiórkę pieniędzy.
- Akcja spotkała się na początku z ogromnym odzewem ludzi. W ciągu pierwszych trzech dni zbiórki wpłacono aż 17 tysięcy złotych. Później akcja zwolniła. Pojawiły się inne tragedie oraz zmartwienia, a dramat sąsiadów został częściowo zapomniany. Obecnie na koncie zbiórki są prawie 32 tysiące złotych. Wydaje się, że to ogromna kwota, ale patrząc na straty, to wcale nie jest ona tak duża - mówi Daniel Tarnowski.
Internetowa zbiórka cały czas prowadzona za pomocą serwisu pomagam.pl. Można ją znaleźć, wpisując w wyszukiwarkę tytuł "Pomóżmy w odbudowie warsztatu"
Pożar zniszczył dorobek życia
Pan Grzegorz prowadził warsztat stolarski od wielu lat, od jakiegoś czasu pracował tam wraz ze swoim synem. Jak wspomina pan Daniel, początki były trudne, ponieważ sąsiad musiał zaczynać praktycznie od samego początku. Nie miał maszyn, do wszystkiego dochodził sam, wiele z nich było kupionych na kredyt czy też dzięki innym pożyczkom. Jego praca była doceniana przez klientów, dlatego też nie narzekał na brak zleceń. Wiele zarobionych środków przeznaczał na dalszy rozwój zakładu. Rodzina była idealnym wzorem przedsiębiorczości i ciężkiej pracy.
Pomoc nie tylko przy pomocy zbiórki internetowej
Oprócz internetowej zbiórki, zorganizowana była też sąsiedzka akcja, która jest adresowana głównie do starszych osób, które nie mają internetu. - Sołtys naszej miejscowości odwiedzał mieszkańców w domach, informował o wydarzeniu i jeśli ktoś chciał nas wspomóc, to przekazywał tyle, ile mógł - dodaje pomysłodawca.
Warto dodać, że do pana Daniela odezwali się również prywatni przedsiębiorcy, którzy zaoferowali pomoc. - Dzięki pomocy darczyńców rodzina powoli zaczęła działać i próbuje odbudować swój dobytek. Jest już sprzęt i maszyny stolarskie. Niedługo znów warsztat znów będzie miał dach Wszystko będzie trwało długo, ponieważ rodzina chce jak najwięcej zrobić własnymi siłami. Ograniczy to dodatkowe koszty - mówi Daniel Tarnowski.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?