Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina z Radomia już siedem lat czeka na nowyl lokal

Anna GOGUŁA
W tym roku zrobiliśmy remont, bo grzyb wchodził już wszędzie. Teraz musimy tylko wstawić drzwi do toalety - mówi nasza rozmówczyni.
W tym roku zrobiliśmy remont, bo grzyb wchodził już wszędzie. Teraz musimy tylko wstawić drzwi do toalety - mówi nasza rozmówczyni. Szymon Wykrota
- Boimy się, że kamienica, w której mieszkamy wkrótce się zawali. Przyznano nam w niej pokój jakieś siedem lat temu i obiecano, że to tylko tymczasowo. Żyjemy tu jednak do dziś - żali się pani Justyna.

Rodzina Owczarków w swoim lokalu mieszka już od 1999 roku. - To miało być tylko na pół roku, a jednak przez te wszystkie lata administracja nie zaproponowała nam nawet jednego mieszkania - wyjaśnia kobieta.

TO MIESZKANIE JEST ZA MAŁE

Małżonkowie mają żal, że przez tyle lat muszą gnieździć się na dwudziestu metrach kwadratowych.

- Dopóki córka się nie wyprowadziła w tym jednym pomieszczeniu mieszkało sześć osób - pokazuje kobieta. - Jest tu kuchnia, ubikacja, sypialnia i kotłownia w jednym. Musieliśmy zrobić remont po zimie, bo mieliśmy strasznego grzyba na ścianach. Zbudowaliśmy też prowizoryczną ubikację, teraz musimy już tylko wstawić drzwi.

OKNO GROZI WYPADNIĘCIEM

Pomieszczenie, w którym mieszka rodzina Owczarków jest też zacienione.

- Okno jest niewielkie i mamy tu ciemno, jak w grobowcu. Najgorsze jest to, że idzie lato, a jego nie da się nawet otworzyć. Jest już tak stare, że gdybyśmy je ruszyli, to mogłoby wypaść z futryny - opowiada pani Justyna. - Którymś razem usłyszeliśmy od urzędnika z Miejskiego Zarządu Lokalami, że powinniśmy poszukać lokalu na własną rękę. Udało nam się takie znaleźć na ulicy Broni. Mieszkają tam ludzie na dziko. Poinformowaliśmy o tym administrację, ale wciąż jest w tej sprawie cisza.

TO NIE JEST TAKIE PROSTE

W 1998 roku lokalami zajmował się RTBS Administrator. Teraz należy to do zadań Miejskiego Zarządu Lokalami. Piotr Ciechoński, dyrektor zarządu stwierdził, że znalezienie wolnego lokalu nie jest prostą sprawą.

- Nie jest tak, że jeśli ci państwo znajdą mieszkanie, w którym lokatorzy mieszkają na dziko, to my im go zaraz przyznamy. Po pierwsze tych dzikich lokatorów trzeba eksmitować sądownie i nie jest to wcale łatwe. Po drugie lokal musi być odpo-wiednio duży - powiedział dyrektor Ciechoński.

- Mamy na uwadze tę rodzinę i jeśli znajdzie się dla nich odpowiednie mieszkanie, to na pewno go przyznamy. Pod koniec roku będzie trochę łatwiej, bo otrzymamy około stu nowych lokali, jednak chętnych jest ponad tysiąc rodzin. Musimy więc zrobić sporą selekcję - poinformował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie