MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Rosa" gwarantuje emocje

Sylwester Szymczak
Jakub Zalewski (w jasnym stroju, nr 13), gracz Rosasportu, często napotykał na agresywną obronę Legii.
Jakub Zalewski (w jasnym stroju, nr 13), gracz Rosasportu, często napotykał na agresywną obronę Legii. S. Szymczak
Rekordowe zwycięstwo koszykarzy AZS Politechniki Radomskiej. Gracze Rosasportu Radom coraz bliżej play off.

Kibice radomskiej koszykówki mieli powody do radości. Oba nasze zespoły w rozgrywkach drugiej ligi wygrały swoje mecze.

AZS POLITECHNIKA RADOMSKA - Hawajskie Koszule Żory 110:71 (24:18, 28:12, 28:26, 30:14)

Politechnika: Wiklik 22 (2), Mikina 22 (2),Plutka 16, Piros 12 (2), Chojecki 12 (2), Pycia 6, J. Wróbel 6, Sebrala 4, Bębenek 4, Nędzi 4, Badeński 2, Wilk 0.
SŁABY RYWAL

Drużyna z Żor w obecnym sezonie zaliczyła same porażki i w Radomiu należało się spodziewać kolejnej przegranej Hawajskich Koszul. Nikt jednak nie przypuszczał, że "akademicy" popiszą się tak wspaniałą skutecznością i wygrają różnicą blisko 40 punktów.

Od pierwszych sekund radomianie grali szybko i agresywnie na połowie przeciwnika, czym zupełnie wybijali z rytmu przyjezdnych. Co najważniejsze, podopieczni trenera Marka Brzeźnickiego większość swoich akcji kończyli trafieniem do kosza.

Rywal chociaż nie był wymagający, to jednak gracze Politechniki są podbudowani zwycięstwem i morale zespołu z pewnością się poprawiło.
ROSASPORT RADOM - Legia Warszawa 64:63 (8:18, 18:13, 13:25, 25:7)
Rosasport: Ignatowicz 20 (6), Wróbel 17 (2), Sosnowik 14, Gutkowski 4, Pawlak 2, Kapturski 2, Teklak 2, Mroczek 1, Podkowiński 0, Kogut 0.

- Jeśli emocje, to tylko u nas są gwarantowane do ostatniej sekundy - powiedział po meczu Ignacy Suwała, kierownik gospodarzy. Miał sporo racji, bo po raz kolejny w tym sezonie o końcowym wyniku meczu zdecydowały ostatnie sekundy. Tym razem koszykarski horror zakończył się szczęśliwie dla "Rosy".

Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu radomian. Dużo strat, sporo niecelnych rzutów, ale tych błędów nikt już niedługo nie będzie pamiętał. Najważniejsze jest zwycięstwo.

DOGONILI LEGIĘ

Jeszcze w ostatniej kwarcie radomianie przegrywali 44:58 i tylko nieliczni wierzyli w zwycięstwo "Rosy". Ambitnie walczący radomianie doprowadzili do remisu na 34 sekundy przed końcem.

Piłkę posiadali nasi gracze, a Tomasz Wróbel był faulowany przy rzucie. Wykorzystał jeden rzut osobisty, a gościom na przeprowadzenie akcji zostały zaledwie 4 sekundy. Goście nie zakończyli akcji punktami i na trybunach zapanowała zrozumiała radość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie