Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa - Neptunas 65:71. Smutne pożegnanie z Europą

SzS
Fragment meczu Rosa - Neptunas. Z piłką Jordan Callahan.
Fragment meczu Rosa - Neptunas. Z piłką Jordan Callahan. Szymon Wyrota
Na pożegnanie Ligi Mistrzów, Rosa Radom przegrała z Neptunasem Kłajpeda. Nasza drużyna w tym meczu miała zbyt wiele przestojów, popełniła za dużo błędów. Szkoda, bo w końcówce meczu nasz zespół mógł wygrać.

Rosa Radom65
Neptunas Kłajpeda71

(13:22, 15:14, 19:24, 18:11)
Rosa:Callahan 14, Witka 0, Bojanowski 5, Bell 7, Zyskowski 11, Szymkiewicz 2, Sokołowski 7, Zegzuła 0, Adams 0, Jeszke 5, Jackson 14.
Neptunas:Śikśnius 4, Maźeika 9, Gardziunas , Śarakauskas 13, Drew 2, Baron 13, Kacinas 2, Johnson 14, Beliauskas 0, Grant. 6

W pierwszej piątce w zespole gospodarzy wyszedł Maciej Bojanowski. Początek był słaby i nerwowy w wykonaniu obu drużyn. Mnożyły się straty i niecelne rzuty. Pierwsze punkty dopiero w trzeciej minucie zdobyli goście. W tym czasie zdążyli też złapać cztery faule. Rosa zdobyła punkty dopiero w czwartej minucie, gdy przegrywała 0:6. Chwilę później po „trójce” Damiana Jeszke było już 5:8. Wystarczył jednak chwilowy przestój, Litwini znaleźli sobie kilka czystych pozycji na obwodzie i uzyskali błyskawicznie dziesięciopunktową przewagę. Ostatecznie pierwszą kwartę gracze Neptunasa kończyli prowadząc 22:13.

Druga kwarta zaczęła się podobnie jak pierwsza. Ponad 2,5 minuty żadna z drużyn nie zdobyła punktów, a dopiero z dystansu trafił Bojanowski. Potem znowu było słabo. Gospdoarze rzegrywali niemal wszystkie pojedynki pod koszem. Gołym okiem widać było komu bardziej zależy na zwycięstwie. Przyjezdni trafiali kilka razy z dystansu bez zasłony, czy bloku. Tuż przed przerwą mecz trochę się wyrównał. Z obu stron było sporo błędów, ale Rosa mimo prób nie mogła dogodnić rywala. Na przerwę koszykarze Neptunasa schodzili z przewagą ośmiu oczek (28:36). Strata nie była aż tak duża, aby po przerwie nie móc powalczyć o odwrócenie losów meczu. Mindauskas Kaćinas popisał się efektownym „wsadem” na początku trzeciej kwarty, a za chwilę dwukrotnie spod kosza trafił Omari Johnson. Litwini tym samym szybko wypracowali sobie przewagę 14 punktów. Dopiero Jarosław Zyskowski po ponad trzech minutach zapunktował dla gospodarzy. „Trójki”Jordana Callahana, czy Darnella Jacksona dawały jeszcze nadzieje kibicom, bo Rosa podrywała się do walki, ale po dobrych akcjach szybko przychodziły słabsze chwile, które gracze Neptunasa wykorzystywali. To oni prowadzili przed rozpoczęciem ostatniej kwarty 60:47.

Już po trzech kwartach statystyka zbiórek była na korzyść gości 35:23. To oni byli nbardziej aktywni pod tablicami. Mimo to kibice do końca wierzyli, że ten mecz wcale się nie skończył. Pięć minut przed końcem Callahan dał Rosie punkty na 55:64. Chwilę później Callahan ponownie trafił z dystansu i strata stopniała do sześciu „oczek”. Na dwie minuty przed końcem było już 61:66. Rosa zerwała się do ataku. Po „osobistym” Jacksona było 62:66 na minutę przed końcem. Niestety na 38 sekund ponownie nasz zespół stracił piłkę. W kolejnej akcji próbował jeszcze z dystansu Sokołowski, ale piłka nie wpadła do kosza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie