Rosa po zaciętym meczu wygrała z Sodertalje Kings

Rosa Radom - Sodertalje Kings 81:77 (20:20, 25:19, 21:22, 15:16)
Rosa: Thomas 16, Sokołowski 14, Zajcew 12, Hajrić 12, Witka 10, Jeszke 7, Harris 6, Szymkiewicz 4, Adams, Bonarek
Sodertalje: Bizaca 23, Czerapowicz 22, Pita 11, Anderson 7, Bowlin 6, Spires 6, Lejasmeiers, Joseph

Radomianie już przed rozpoczęciem meczu nie mieli szans na awans do dalszej fazy rozgrywek.

Podczas środowego spotkania odbyła się zbiórka pieniędzy na leczenie chorej Zosi Nowakowskiej, która urodziła się z poważną wadą serca.

Trener Wojciech Kamiński wreszcie mógł skorzystać z usług swojego centra, Igora Zajcewa, który w ostatnich tygodniach nie grał z powodu kontuzji kciuka.

Pierwsze punkty w tym pojedynku, rzutem spod kosza, zdobył Seid Hajrić. Początek meczu był dosyć wyrównany, a pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem remisowym.

Druga odsłona rozpoczęła się zdecydowanie lepiej dla Szwedów, którzy zdobyli dziewięć punktów z rzędu. Niemoc radomian przełamał Hajrić. Rosa zaczęła odrabiać straty i po trafieniu Zajcewa z dystansu wyszła na prowadzenie (38:36), które do przerwy jeszcze powiększyli (45:39).

Już na początku drugiej połowy Szwedzi rzucili się do odrabiania strat i bardzo szybko złapali dystans z miejscowymi. Oba zespoły w tym fragmencie gry dobrze radziły sobie w rzutach z dystansu. W końcówce Rosa włączyła wyższy bieg i przed ostatnią częścią gry prowadziła 66:61.

Nie minęło nawet pięć minut ostateniej kwarty, a radomianie mieli na swoim koncie już pięć przewinień, a przyjezdni żadnego. Ekipa Sodertalje walczyła do samego końca i goniła wynik utrzymując kontakt z Rosą. Po zaciętej końcówce gospodarze wygrali 81:77.

W najbliższą sobotę radomianie wrócą do rywalizacji w Tauron Basket Lidze. Na wyjeździe o godzinie 18 zagrają ze Stalą Ostrów Wielkopolski.