Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa porażką zakończyła przygodę z europejskimi pucharami

SzS
Koszykarze Rosy Radom przegrali z niemieckim Fraport Skyliners Frankfurt. Był to ostatni mecz radomskiej drużuny w FIBA Europe Cup.

Rosa Radom 58
Fraport Skyliner Frankfurt 75

(16:16, 20:21, 15:23, 7:15)

Rosa: Thomas 3, Zegzuła 0, Harris 15 (2), Szymkiewicz 6, Sokołowski 8, Zajcew 12, Adams 3, Jeszke 2, Witka 2, Schenk1.
Fraport: Little 0, Mertz 0, Ilzhofer 5, Richter 7, Robertson 20 (5), Morrisone 4, Theodore 15 (2), Scrubb 19 (5), Dimsa, 5 (1), Oldenburg 0.

Koszykarze Rosy Radom zakończyli udział w europejskich pucharach. Jak na debiut trzeba ocenić, że nasz zespół nie przyniósł wstydu. wczoraj nasz zespół zagrał z najlepszym zespołem w grupie. Nasz zespół zagrał bez respektu dla rywala. Walczył na całym boisku, ale niemiecki Fraport póki co jest zespołem z innej półki.
Kapitalny początek
Rosa zagrała w tym meczu osłabiona. Z powodu kontuzji ścięgna Achillesa nie zagrał Seid Hajrić. Szkoda, bo ten zawodnik ostatnie mecze miał bardzo dobre.
Mecz zaczął się dobrze dla gospodarzy. Efektownym wsadem popisał się Michał Sokołowski. Goście zmarnowali trzy okazje z rzędu, a “trójkę” dorzucił CJHarris i po niespełna trzech minutach Rosa prowadziła 5:0. Nasz zespół na początku meczu świetnie bronił. Przez sześć minut goście zdobyli tylko sześć punktów. Po siedmiu minutach było już 12:6. Goście pokazali, że są świetnym zespołem i w ciągu zaledwie 30 sekund przeprowadzili cztery szybkie, skuteczne akcje i wyszli na prowadzili 16:12. Pierwsza część zakończyła się remisem.
Walczyli jak lwy
Mimo, że dla Rosy był to mecz właściwie o “pietruszkę”, to drużyna mocno się starała, aby spłatać figla faworytowi.
Na początku drugiej kwarty ponownie wyszła na prowadzenie.
Początek drugiej kwarty był wyrównany. Rosa starała się skutecznie bronić i szybko przechodzić do ataku. Wyni cały czas oscylował wokół remisu. Za każdym razem kiedy nasz zespół uciekał na 3-4 punkty, to rywal trafiał z dystansu i nie dał uciec gospodarzom. Efekt był taki, że na przerwę goście schodzili mając jedno “oczko” przewagi.
Mocna trzecia kwarta
Quantez Robertson rozpoczął drugą połowę od celnego rzutu z dystansu. Przewaga gości błyskawicznie urosła do siedmiu punktów (44:37). Widać było, że niemiecki Fraport zaczął po przerwie poważnie traktować Rosę. Nasz zespół na tyle, na ile mógł też ogryzał się i starał się, aby rywal nie uciekł zbyt daleko. Trzecia kwarta była wyraźnie lepsza w wykonaniu gości.
W ostatniej części trener Wojciech Kamiński dał nawet zagrać kilka minut Jakubowi Schenkowi. Dla młodego gracza nawet epizodyczny występ w europejskich pucharach to ważne doświadczenie w karierze.
W ostatniej kwarcie koncert gry pokazał Jordan Theodore, który trafiał z każdej pozycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie