Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom po dogrywce pokonała mistrza Polski!!!

SzS
Rosa kontra Stelmet
Rosa kontra Stelmet Albert Kaczmarzyk
W sobotni wieczór koszykarze Rosy Radom w meczu o ligowe punkty podejmowali Stelmet Zielona Góra, aktualnego mistrza Polski. Emocji było co niemiara, bo do rozstrzygnięcia wyniku potrzebna była dogrywka. Rosa wygrała w ostatniej sekundzie po trafieniu Michała Sokołowskiego.

Rosa Radom – Stelmet Zielona Góra 88:86 (28:18, 16:22, 11:12, 20:23, dogr 13:11)

Rosa: Sokołowski 22 (1), Harris 19 (2), Witka 12 (2), Thomas 11 (1), Zajcew 8 (1), Bonarek 8 (2), Szymkiewicz 4, Adams 2, Jeszke 2, Hajrić 0.
Stelmet: D. Bost 17 (1), Mateusz Ponitka 14 (2), Djurisić 13 (1), Borovnjak 12, Moldoveanu 9 (1), Koszarek 9 (1), Hrycaniuk 4, Zamojski 4 (1), Gruszecki 3 (1), Marcel Ponitka 1, Szewczyk 0.

Do Radomia przyjechał zdecydowanie najlepszy zespół w kraju, Stelmet w ostatnich dwóch meczach rozgromił w świetnym stylu Anwil Włocławek i Asseco Gdynia. W ciągu ostatniego półrocza, zielonogórzanie przegrali tylko jeden mecz.
- Chcemy dzisiejszą postawą pokazać, że możemy prowadzić równorzędną grę z mistrzem Polski – mówił przed meczem trener Rosy, Wojciech Kamiński.
Nasz zespół bardzo dobrze rozpoczął ten mecz. Wynik otworzył Borovnjak, ale chwilę później celną trójką odpowiedział CJ Harris. Po dwóch minutach Rosa prowadziła 8:4. w pierwszych minutach szczególnie wyróżniał się Harris. Po rzucie z dystansu Roberta Witki radomianie prowadzili po pięciu minutach 15:9. Po akcji „2+1” Igora Zajcewa wynik urósł do 18:9. W kolejnej akcji kapitalnie z dystansu trafił Witka. Dobra gra w defensywie sprawiła, że to nasz zespół po pierwszej kwarcie prowadził różnicą 10 punktów.

Drugą kwartę Rosa zaczęła od szybkiej akcji, po której Michał Sokołowski trafił „trójkę”. Jednak z biegiem czasu przewaga zaczęła topnieć. W ciągu trzech minut z 13 punktów do pięciu 35:30. Stelmet uszczelnił defensywę, przez co nasz zespół przestał trafiać z dystansu. Ostatecznie nasz zespół na przerwę schodził z przewagą czterech punktów.
Mateusz Ponitka celnym rzutem z dystansu rozpoczął trzecią kwartę dla Stelmetu. W 22 minucie przewaga była już minimalna (44:43). Trwała zaciekła walka punkt za punkt.
Przed rozpoczęciem ostatniej części radomianie mieli trzy punkty przewagi (55:52). W 32 minucie przełamał się CJ Harris i Rosa na moment odskoczyła na sześć punktów. Kolejne "trójki" dołożyli Łukasz Bonarek i CJ Harris (68:58). Szybko odpowiedział Łukasz Koszarek.

Mecz mógł się podobać, bo stał na bardzo dobrym poziomie. Trzy minuty przed końcem na tablicy był wynik 68:65. Emocję sięgnęły zenitu w ostatnich sekundach. Przy stanie 72:71 piłkę stracił Robert Witka, Stelmet zdobył punkty, a w kolejnej akcji Harris niestety przestrzelił. Przy stanie 72:73 rzuty wolne trafił Torey Thomas. Na 32 sekundy przed końcem Rosa prowadziła 74:73, ale piłkę posiadali przyjezdni. Rosa wybroniła akcję, a goście faulowali. Harris trafił jeden osobisty. Równo z końcową syreną Michał Sokołowski faulował Bosta. Ten trafiła oba osobiste i doszło do dogrywki.

Dodatkowe pięć minut lepiej zaczęła Rosa (7:0). Punktowali Torey i Harris. Ten pierwszy za moment trafił z dystansu i radomianie prowadzili 82:75. Dee Bost zmniejszył rozmiary. Daniel Szymkiewicz na 50 sekund przed końcem po indywidualnej akcji dał prowadzenie Rosy 84:80, ale w ostatnich sekundach goście wyrwali zwycięstwo i 21 sekund przed końcem dogrywki doprowadzili do remisu. Piłkę miała Rosa. Na jedną sekundę przed końcem Sokołowski trafił i trybuny eksplodowały!!!!!

Fotogaleria wkrótce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie