Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom pokonała Kotwicę Kołobrzeg. Zapis relacji (zdjęcia)

/SzS/
Rosa - Kotwica
Rosa - Kotwica S. Szymczak
W piątkowy wieczór koszykarze Rosy grali z Kotwicą Kołobrzeg. Poniżej zapis najważniejszych wydarzeń.

[galeria_glowna]
Rosa Radom - Kotwica Kołobrzeg 95:85 (35:23, 24:13, 17:20, 19:29.)

Rosa: Wise 23 (2), Montgomery 19 (1), Zalewski 12 (2), Adams 6, Radke 5 (1) oraz Jarmakowicz 11, Kardaś 11 (3), Bogavac 6, Dorsey 2, Cupković 0.
Kotwica: Arabas 22 (5), Brown 16, Walker 15, Zyskowski 9 (1), Jefferson 2 oraz Mosley 8 (1), Han 7, Djurić 5 (1), Rajewicz 1

Dla obu drużyn jest to ważny mecz, bo zwycięzca zajmie 10 lokatę po pierwszej rundzie. Na dodatek trenerem gości jest Mariusz Karol, do niedawna były trener Rosy. I co ważniejsze radomscy gracze chcą pokazać się z jak najlepszej strony przed kobietami, bo dziś ich święto.

Ten mecz bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze. Świetny początek w wykonaniu Nic'a Wise i Kuby Zalewskiego oraz zbierającego Kima Adamsa. Po siedmiu minutach radomianie prowadzili 20:13. W sumie w pierwszej kwarcie radomianie zdobyli aż 35 punktów.

Druga kwarta rozpoczęła się od punktów JJ MOntgomery'ego, a chwilę później kapitalnego wsadu KIma Adamsa. Już w 14 minucie Rosa prowadziła 43:25. Po dwóch "trójkach" Piotra Kardasia przewaga urosła do 21 punktów.

Rosek, maskotka zespołu gospodarzy na trybunach rozdaje paniom tulipany:) Tymczasem koszykarze Rosy grali na wysokiej skuteczności. Na przerwę schodzili prowadząc 59:36. Najskuteczniejszymi graczami Rosy w 1 połowie byli: Wise 12 i Zalewski 10. Dla ekipy gości 10 punktów zdobył Brown, a 9 punktów Arabas.

Początek trzeciej kwarty był wyrównany. Goście próbowali niwelować straty, ale Rosa w defensywie kontrolowała sytuację. Po 25 minutach radomianie wygrywali 64:44. Chwilę później było już 72:46. Można było powolutku cieszyć się z wygranej, bo goście grali zupełnie bez wiary w wygraną. Zdobyli jednak osiem punktów z rzędu. Przed ostatnią częścią tego spotkania gospodarze mieli 20 punktów przewagi. I chyba tylko dramat mógłby zabrać Rosie dwa "oczka".

Czwarta kwarta tradycyjnie już radomianie zaczęli słabo. Kotwica w niespełna dwie minuty odrobiła osiem punktów.. W 34 minucie przewaga Rosy zmalała do 9 punktów i trener gospodarzy wziął czas. Nerwy w porę zostały opanowane. Goście przestali trafiać i 2 min przed końcem radomianie prowadzili 88:79. Po kolejnych akcja na 30 sekund przed końcem było już tylko 88:84. Goście faulowali i Wise trafił jeden osobisty. 16 sekund przed koncem Jarmakowicz zdobył ważne punkty z osobistych i Rosa mogła być już pewna wygranej. Brawa dla zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie