[galeria_glowna]
Mówią trenerzy
Mówią trenerzy
Wojciech Kamiński, Rosa Radom: Gratulacje dla Jeziora za dobrą postawę. Postawili nam wymagające warunki. Dziękuje kibicom za doping. Zwycięstwo w meczu inauguracyjnym jest bardzo ważne. Widać było w naszej grze momenty lepsze i gorsze. Graliśmy falami, nad czym musimy popracować. Przyjrzymy się błędom i będziemy starali się nad nimi pracować. Dużo pracy nas jeszcze czeka.
Leszek Marzec, Stabill Jezioro Tarnobrzeg: - Przede wszystkim chciałbym pogratulować zwycięstwa gospodarzom. Było to ciekawe spotkanie, które mogło podobać się kibicom. Wszystko rozstrzygnęło się w czwartej kwarcie. Pokazaliśmy tyle na ile było nas stać. Patrząc na statystyki widać, że zdecydowały punkty zmienników, których Rosa miała 32 przy tylko siedmiu naszych. Przestrzeliliśmy za dużo rzutów wolnych. W ten sposób nie da się wygrać meczu na wyjeździe.
ZOBACZ zapis relacji LIVE z meczu Rosa Radom - STABILL JEZIORO TARNOBRZEG
Rosa - Stabill Jezioro 82:76 (20:25, 20:17, 22:19, 20:15).
Rosa: Kamil Łączyński 11 (1 za trzy), Robert Witka 4 (1), Łukasz Majewski 14 (1), Kirk Archibegue 13, Elajah Johnson 13 (1) - Piotr Kardaś 0, Korian Lucious 8 (1), Jakub Zalewski 0, Jakub Dłoniak 13 (1), Kim Adams 2, Hubert Radke 6 (2), Damian Jaszke 3 (1).
Stabill Jezioro: Andrew Fitzgerald 20, Marcin Nowakowski 3, Krzyszof Krajniewski 8 (2 za trzy), Niccchaeus Doaks 14, Chase Simon 24 (2) - Jakub Potoka 0, Szymon Łukasiak 2, Piotr Pyszniak 0, Michał Marciniak 0, Dawid Przybyszewski 5 (1).
Ze sporymi zmianami do nowego sezonu w Tauron Basket Lidze, ale już drugiego w historii klubu przystąpiła Rosa Radom. Nowymi graczami są, rozgrywający Korian Lucious, Kamil Łączyński, Elajah Johnson, skrzydłowi Jakub Dłoniak, Łukasz Majewski (wrócił po kilku latach gry w innych klubach do Radomia), Robert Witka, Damian Jeszke. Przed całym zespołem i sztabem szkoleniowym postawiony został w tym roku cel, to awans do play-offów, najlepszej ósemki rozgrywek. Pierwszy mały kroczek został zrobiony.
- Nic nie umniejszając rywalom, ale takie mecze jak ten ze Stabillem Jezioro, po prostu przed własną publicznością musimy wygrywać - mówił po meczu, Robert Bartkiewicz, menedżer Rosy Radom.
"POGONILI" TRÓJKAMI
Dopiero w ostatniej kwarcie udało się radomianom przełamać rywala. Gospodarze solidnej zagrali w ofensywie, a jednocześnie koszykarze Stabillu Jeziora przez trzy minuty nie byli w stanie powiększyć swojego dorobku. Efekt był taki, że stanu 62:61 w 33 min. zrobiło się 71:61.
Hubert Radke rzucił "trójkę", za chwilę Jakub Dłoniak dołożył dwa punkty i jeszcze raz Radke przedziurawił kosza za trzy i wielka radość zapanowała w obozie radomskiej drużyny i wśród kibiców na trybunach. Goście z Tarnobrzega nie dawali za wygraną. Po rzutach amerykańskich koszykarzy, Andrewa Fitzgeralda i Chase Simona zniwelowali przewagę od sześciu punktów (73:67). Ponownie zaczęły się wielkie emocje na parkiecie. Przy stanie 77:74, były reprezentant Polski, Robert Witka rzucił kolejną "trójkę". W tym momencie do końca meczu zostało 40 sekund. Tarnobrzeżanie nie wykorzystali swojej akcji pod koszem. Piłkę przejął Kamil Łączyński i szybko został sfaulowany. Dwa rzuty osobiste były celne i na tablicy pojawił się wynik 82:74. Jeszcze Chase Kimon zdobył dwa punkty, ale do końca pojedynku zostały tylko trzy sekundy. Jakub Dłoniak, były koszykarz Stabill Jeziora kozłował piłkę do samego końca i dwa punkty po w sumie niezłej grze zostały w Radomiu.
SZLI ŁEB W ŁEB
Było to wyrównany pojedynek. Przez długie fragmenty meczu drużyny szły łeb w łeb. Rosa rozpoczęła od "trójki" Elijaha Johnsoa, ale szybko wyrównał Chase Simon. Kolejne cztery punkty zdobyli radomianie i wyszli na prowadzeni 7:3. Po kolejnej trójce, tym razem Łukasza Majewskiego, było już 10:3. Po siedmiu minutach gry "Jeziorowy" po raz pierwszy wyszli na pierwsze prowadzenie (15:14). Do końca kwarty powiększyli je jeszcze do pięciu punktów. Pierwsze punkty od razu trzy, w drugiej kwarcie uzyskał były zawodnik Jeziora, Jakub Dłoniak. Na prowadzanie 29:27 wyprowadził naszych zawodników Kirk Archibeque, korzystający z efektownej asysty Kamila Łączyńskiego. Do końca pierwszej połowy obie drużyny popełniały wiele błędów, ale kibicom najbardziej utkwił rzut z niemalże połowy boiska wykonany przez Łączyńskiego i goście prowadzili już tylko 42:40. Bardzo dobrze rozpoczęli trzecią kwartę radomianie, bo szybko "odskoczyli na siedem punktów (51:44), ale tarnobrzeżanie przed czwartą kwartą tracili do Rosy zaledwie jedne punkt. To zapowiadało spore emocje w ostatnich dziesięciu minutach i tak było. Warto dodać, że w Jeziorze prym wiedli trzej amerykańscy koszykarze, Andrew Fitzgerald, Niccchaeus Doaks i Chase Kimon, którzy zdobyli aż 58 punktów. Nie gorsi jednak byli i amerykańscy koszykarze, którzy grali w radomskiej drużynie, Kirk Archibegue, Elajah Johnson, Korian Lucious i Kim Adams zdobyli 31 punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?