MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom przegrała wyjazdowe spotkanie z Olimpiją Lubljana

SzS
Daniel Szymkiewicz w meczu z zespołem słoweńskim
Daniel Szymkiewicz w meczu z zespołem słoweńskim basketballchampionsleague.com
Koszykarze Rosy Radom doznali szóstej porażki w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Powalczyli w Słowenii, ale zabrakło im trochę szczęścia i umiejętności. Wpływ na wynik miała słaba druga kwarta.

Petrol Oimpija Lubljana - Rosa Radom 80:72 (10:10, 24:15, 27:28, 19:19)
Olimpija: Morgan 21, Hrovat 11 (2), Span 10 (2), Badzim 6, Bubnic 5 (1) oraz Oliver 12 (1), Lorbek 12 (4), Barbaric 3, Radulovic 0, Jurcek 0.
ROSA: Auda 17 (1), Punter 14 (2), Zaytsev 14 (1), Sokołowski 14, Szymkiewicz 4 oraz Szymański 5 (1), Harrow 4, Piechowicz 0.

Do kadry meczowej Rosy po kontuzji powrócił Robert Witka, kapitan zespołu, ale w tym spotkaniu nie zagrał nawet minuty. Nadal z powodu urazu pauzować musi Jarosław Trojan. W pierwszej piątce po raz pierwszy od dłuższego czasu wyszedł Daniel Szymkiewicz, który po kontuzji wrócił do treningów przed kilkoma dniami.

Rosa nieźle zaczęła ten mecz w obronie. Gospodarze przez ponad 3,5 minuty nie potrafili trafić do kosza. W ofensie nie było dobrze i po pięciu minutach był niski wynik 4:4.
Niezły fragment na początku meczu zaliczył młody Szymon Szymański, który dostał szansę od trenera Wojciecha Kamińskiego. Zaliczył asystę, zbiórkę w ataku i zdobył szybkie punkty.
Po pierwszej wyrównanej kwarcie, w drugiej to gospodarze się rozstrzelali i w trze minuty wypracowali sobie osiem punktów przewagi. Na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 34:25.
Również trzecią kwartę lepiej zaczęli gracze słoweńskiej drużyny. Poprawili zwłaszcza rzut z dystansu. Przewaga szybko urosła do 15 punktów. Pierwszą trójkę Rosa trafiła dopiero po 23 minutach, po dwunastu próbach. Nastąpiło przełamanie, bo z dystansu za chwilę trafił też Szymanski. Strata Rosy była już sześciopunktowa.
Ostatnią kwartę gospodarze zaczynali prowadząc 62:53. Wydawać by się mogła, że Rosa jeszcze jest w grze, ale przewaga miejscowych po szybkich, skutecznych atakach urosła do 18 punktów. Rosa nie odpuszczała i walczyła zaciekle do samego końca. Odrobiła kilka "oczek" do stanu 75:70. Ostatnie dwie minuty należały ponownie do miejscowych, którzy kontrolowali wynik i nie dali sobie wydrzeć wygranej.
Warto również dodać, że na mecz do Słowenii wyjechała kilkunastoosobowa grupa kibiców Rosy, którzy mocno dopingowali drużynę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie