Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom przegrała z mistrzem Włoch, Umana Reyer Venezia 71:81

SzS
Ryan Harrow zdobył 16 punktów
Ryan Harrow zdobył 16 punktów Tadeusz Klocek
W meczu trzeciej kolejki, koszykarskiej Ligi Mistrzów Rosa Radom zmierzyła się z mistrzem Włoch, Umana Reyer Venezia. Nasz zespół momentami grał nieźle, ale końcówka pojedynku należała do gości.

Rosa Radom - Umana Reyer Venezia 71:81 (22:6, 17:31, 12:17, 20:27)
Rosa: Ryan Harrow 18, Patrik Auda 17, Kevin Punter 16, Michał Sokołowski 11, Igor Zajcew 4, Marcin Piechowicz 3, Jarosław Trojan 2.
Venezia: Hrvoje Perić 16, Michael Bramos 13, Gediminias Orelik 11, Michael Jenkins 11, Dominique Johnson 10, Mitchell Watt 10, Andrea De Nicolao 7, Paul Biligha 2, Marquez Haynes 1.

Wreszcie w meczu mógł zagrać Ryan Harrow. Amerykański rozgrywający Rosy, już w piątek dotarł do Radomia, ale nie mógł wystąpić w oficjalnym meczu ze względu na brak dokumentów, potrzebnych do potwierdzenia go do gry. W środę mógł już zagrać i z dobrej strony przypomniał się kibicom.

Mecz mógł się podobać, bo toczył się w szybkim tempie, a emocji nie brakowało.
Radomski zespół znakomicie rozpoczął to spotkanie. Szybko objął prowadzenie 9:1. Zwłaszcza w defensywie "Smoki" wykonały kawał dobrej roboty, bo przez prawie dziewięć minut utytułowany przeciwnik zdobył jedynie sześć punktów. To był prawdziwy koncert gry. Pierwszą kwartę Rosa kończyła prowadząc różnicą 16 punktów.

Drugą kwartę lepiej zaczęli przyjezdni, którzy zdobyli osiem punktów z rzędu (22:14). Wystarczyło trzy minuty gry drugiej kwarty i przewaga stopniała do trzech "oczek". Ważne trzy punkty na przełamanie zdobył Ryan Harrow. Ten sam zawodnik ponownie powtórzył wyczyn. Przewaga w 16 minucie znowu urosła (37:25).Rywale odpowiedzieli dwiema "trójkami". Ostatecznie obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 39:37.
Cztery minuty po rozpoczęciu trzeciej kwarty goście po raz pierwszy wyszli na prowadzenie 46:45, a za moment Dominique Johnson trafił z dystansu. Kolejne minuty były wyrównane i trwała zaciekła walka punkt za punkt. To przyjezdni mieli trzypunktową przewagę przed ostatnią częścią meczu. Niespełna siedem minut przed końcem Rosa przegrywała 58:59. Goście bardzo skuteczni byli przy rzutach z dystansu i po dobrych momentach Rosy, co chwilę wybijali z rytmu radomski zespół. Niestety kilka błędów i strat, pozwoliło uciec gościom na 11 punktów. Mimo ambitnej gry radomscy zawodnicy nie poradzili sobie w końcówce i nie zdołali odrobić strat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie