Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom znokautowana w Ostrowie Wielkopolskim

SzS
Rosa Radom przegrała w Ostrowie Wielkopolskim
Rosa Radom przegrała w Ostrowie Wielkopolskim Szymon Wyrota
Koszykarze Stali Ostrów Wielkopolski wysoko pokonali Rosę Radom 82:61. Najskuteczniejszym graczem Rosy był Daniel Szymkiewicz, który po kontuzji powraca do formy. To niestety jedyna dobra informacja po tym meczu.

Stal Ostrów Wielkopolski - Rosa Radom 82:61 (22:14, 24:21, 9:15, 27:11)

Stal: King 13, Johnson 12 (2), Troupe 10 (2), Majewski 10 (3), Ochońko 9, Szewczyk 7 (1), Carter 7, Tomaszek 6, Nikołow 5, Chanas 3 (1).
Rosa: Szymkiewicz 13 (1), Zyskowski 11 (1), Jackson 9 (1), Callahan 6, Bell 5, Sokołowski 5, Jeszke 5, Adams 4, Witka 3 (1), Bojanowski 0.

Stal okazała się bardzo wymagającym przeciwnikiem. Kilka dni wcześniej ta drużyna pokonała wysoko lidera, Polski Cukier Toruń. W pojedynku z Rosą potwierdziła, że jest w wysokiej formie.
Łukasz Majewski, radomianin i były gracz Rosy, celną "trójką" otworzył wynik dla gospodarzy. Z kolei dla Rosy pierwsze punkty z półdystansu zdobył Damian Jeszke. To gospodarze lepiej zaczęli to spotkanie, prowadząc po trzech minutach 7:2. Chwilę później było już 7:6. Gospodarze zdobyli dziewięć kolejnych punktów, a Rosa pudłowała w dogodnych sytuacjach. Trener Wojciech Kamiński próbował, rotował składem, ale ostatecznie pierwszą kwartę Stal wygrała 22:14.
Drugą kwartę gracze z Radomia zaczęli znacznie lepiej. Jarosław Zyskowski trafił z dystansu, za moment strata stopniała zaledwie do czterech punktów. W 15 minucie znowu było 31:21, ale z dystansu trafił Darnell Jackson. W kolejnej akcji "trójkę" rzucił Robert Witka (31:27). Niestety pod dobrych momentach przyszły znowu gorsze. rosa podobnie jak w kilku poprzednich meczach, miała duże wahania i nie potrafiła utrzymać dobrej skuteczności dłużej. Na przerwę to gospodarze schodzili prowadząc 46:35.
Sześć punktów z rzędu tuż po przerwie zdobył Zyskowski. Rosa zacieśniła obronę i w ciągu niespełna dwóch minut przewaga stopniała do pięciu "oczek" (46:41). Gospodarze dopiero po trzech minutach zdobyli pierwsze punkty w tej kwarcie. Aaron Johnson swoimi "trójkami" wybijał radomski zespół z rytmu. W tej kwarcie gospodarze zdobyli tylko dziewięć punktów. Przed ostatnią częścią gry Rosa traciła tylko pięć "oczek". To gwarantowało emocje w ostatniej części. Szkoda kolejnych strat i niewykorzystanych sytuacji z początku czwartej kwarty, bo radomska drużyna miała okazje, aby wyrównać, a tymczasem, po rzucie z dystansu Szymonta Szewczyka, Stal ponownie miała dziewięć punktów więcej. Nie udało się wykorzystać faulu niesportowego Szewczyka. Po nim tylko jeden punkt zdobył Garry Bell. W kolejnych akcjach dwa faule w ataku popełnił Jordan Callahan. Za nadmiar fauli rozgrywający musiał zejść z boiska.
Drużyna gości zupełnie się pogubiła. Rosę pogrążył Majewski rzucając "trójkę". Dał zespołowi 15 punktów przewagi na pięć minut przed końcem meczu. Kolejne minuty to koncertowa gra Stali, a przede wszystkim Johnsona. Przewaga była już nawet 23 punktów.
W środę Rosa zagra w Toruniu z liderem, Polskim Cukrem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie