Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa w środę zagra w Turcji. Musi jak najszybciej podnieść się po niedzielnej porażce

SzS
Liczymy  na dobrą dyspozycję Daniela Szymkiewicza w Turcji
Liczymy na dobrą dyspozycję Daniela Szymkiewicza w Turcji Sylwester Szymczak
W środę, 24 stycznia o godz. 16 koszykarze Rosy Radom zagrają mecz 12 kolejki Ligi Mistrzów. W tureckiej Bandirmie zmierzą się z BK Banvit. Co ciekawe jedyne zwycięstwo w tegorocznej edycji tych rozgrywek, Rosa osiągnęła właśnie nad Turkami.

We wtorek koszykarze wylecieli do Turcji, ale w klubie jeszcze dużo mówi się o niedzielnej kompromitacji w Gliwicach. Przypomnijmy, że Rosa przegrała na wyjeździe z miejscowym GTK 73:96. Rywale to przedostatnia drużyna w tabeli ekstraklasy, tegoroczny beniaminek. Jak pokazują liczby, to jeden z najgorszych zespołów w obecnej edycji. Mimo to, byli o klasę lepsi od Rosy Radom. Na pomeczowej konferencji trener Wojciech Kamiński został zapytany, czy widzi jakiś jeden pozytyw po tym meczu.

- Nie widzę żadnego, aczkolwiek, gdyby się głębiej zastanowić, to trzeba pochwalić Filipa Zegzułę, bo to jedyny zawodnik, który walczył i angażował się przez całe spotkanie. Innych pozytywów ciężko mi się doszukać. Zawodnicy muszą zrozumieć, że jeśli chce się coś osiągnąć, to trzeba walczyć. Jeśli się nie walczy, to ciężko osiągnąć cokolwiek. Dopóki zawodnicy tego nie zrozumieją, to będzie ciężko o dobre wyniki - powiedział szkoleniowiec.

W poniedziałek po powrocie z meczu, w radomskim klubie było bardzo gorąco.

- Rozmawialiśmy z trenerem i zawodnikami. Wiedzą, że jesteśmy mocno zdegustowani postawą drużyny. W sporcie porażki się zdarzają. Można przegrać, ale kiedy porażka pojawia się w takim stylu, to jest nam wstyd. Chcemy wyjść z kryzysu. Wróćmy pamięcią do meczu z Venezią, czy pojedynku ze Stalą Ostrów Wielkopolski. Nasza drużyna pokazała, że grać potrafi i jest w stanie to pokazać - mówi prezes Rosy, Piotr Kardaś.

Gołym okiem widać, że w zespole Rosy przydałoby się trochę świeżej krwi. Zwłaszcza jeśli chodzi o grę Polaków. Już wiadomo, że kontuzjowany Robert Witka długo nie wróci do zespołu. Z kolei Maciej Bojanowski po kontuzji wciąż nie jest w najwyższej formie. W środę nie zagra w Turcji. Został odesłany do drugiej ligi, gdzie zagra mecz w rezerwach.

- Czasem lepiej grać regularnie sporo minut w rezerwach niż jechać do Turcji na mecz Ligi Mistrzów i zagrać minutę, czy dwie. Maciek zbierze siły i szybko wróci do formy - wyjaśnia prezes Kardaś.

Przydałyby się wzmocnienia, ale na razie nowych graczy nie będzie. Trener Kamiński musi radzić sobie takim składem jakim ma.

Wydaje się, że w środę w Turcji z Banvitem będzie dużo lepiej. Większość zawodników w meczach Ligi Mistrzów stara się, aby pokazać się z jak najlepszej strony.

Mimo, że Rosa straciła już szansę na awans do kolejnej rundy, to drużynie nie brak motywacji do dalszej walki.

Warto przypomnieć, że ekipę Banvitu prowadzi Sasha Filipovski, dobrze znany trener, który w polskiej lidze osiągał spore sukcesy ze Stelmetem Zielona Góra. Oprócz trenera, nasi zawodnicy dobrze znają Damiana Kuliga, reprezentanta Polski, który w Turcji czuje się bardzo dobrze. Turecki team w Basketball Champions League, wygrał cztery mecze z rzędu i objął samodzielne przodownictwo w tabeli. Dyspozycję tę potwierdza w lidze tureckiej, gdzie zwyciężył w pięciu ostatnich spotkaniach.

- Nie pozostaje nam nic innego jak przede wszystkim pokazać charakter. U siebie wygraliśmy i zdajemy sobie sprawę, że ciężko będzie powtórzyć wynik. Spodziewamy się gorącego przyjęcia przez publiczność, ale chcemy pokazać się z dobrej strony - podkreśla Piotr Kardaś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie