Uczestnicy rajdu w Dąbrowie, miejscu gdzie Niemcy zabili polskich jeńców.
To był już czwarty rajd rowerowy przygotowywany przez radomski IPN. Tym razem trasa rozpoczynała się w Iłży i prowadziła przez Ciepielów, Dąbrowę, Sienno do Marcul. Po drodze rowerzyści zatrzymywaliśmy się w miejscach związanych z walkami polskich żołnierzy we wrześniu 1939 roku i dokonywanych na nich przez Niemców egzekucjami. Zapalano tam znicze, oddawano cześć poległym. Podsumowanie nastąpiło w Marculach, tam też było ognisko i pieczone na nim kiełbaski.
- Zrobiliśmy 86 kilometrów, a niektórzy nawet więcej, bowiem część osób zdecydował się wracać z Marcul do Radomia rowerami. Poza drobnymi awariami dętek nie było większych kłopotów. Dopisały i pogoda i humory - mówił nam Bogusław Bek, organizator rajdu.
Cała grupa liczyła 30 osób, najstarszy uczestnik, Marian Figura miał 70 lat.
- Kolejne rajdy odbędą się już w 2010 roku. Mamy plany tras, ale oczywiście jesteśmy otwarci i na inne propozycje. - stwierdził Bogusław Bek.
Według niego taka forma popularyzacji historii ma coraz więcej zwolenników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?