- Wszystko wskazuje na to, że już niedługo ruszy przebudowa pasa startowego i budowa nowych obiektów cywilnego Portu Lotniczego w Radomiu. Jak pan ocenia szanse funkcjonowania lotniska w perspektywie 5. 10, 15 lat ?
- To lotnisko będzie przejmowało zupełnie inne funkcje na każdym etapie swojego rozwoju, bo mówimy tutaj o perspektywie 5,10 i 20 - letniej. A tak naprawdę takie lotniska stawia się z myślą o perspektywie 50 lat. Dziś mówimy, że lotnisko w Radomiu musi się w krótkim czasie stać silnym zapleczem lotniska Chopina w Warszawie. To jest ogromna szansa dla Radomia, bo po pierwsze można nabrać doświadczenia i wiedzy, kompetencji, przygotować pracowników, podjąć współpracę dobrze funkcjonującymi liniami lotniczymi. W momencie kiedy będzie przygotowanie do uruchomienia Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie i wygaszanie lotniska Chopina, dla Radomia pojawi się zupełnie nowa rola. Lotnisko w Baranowie będzie potrzebowało rezerwowego lotniska i Radom będzie spełniał niezbędne warunki. Bardzo ważne będą jednak wszystkie decyzje podejmowane w najbliższych latach w samym Radomiu. Lotnisko to nie jest sposób na leczenie kompleksów. Trzeba szukać rozwiązań. Być może w dalszej przyszłości Radom przejmie funkcję cargo. Decydujące będzie zbudowanie przestrzeni wokół lotniska, potrzebne będą centra logistyczne. Celem samym w sobie nie może być lotnisko. Lotnisko jest tylko świetnym narzędziem, aby robić biznes, ale może być obciążeniem albo korzyścią dla miasta, czy regionu. Niejedno miasto leczyło lotniskiem swoje kompleksy i nic z tego nie wyszło. Trzeba mieć jakiś pomysł. Ważne jest, aby strategia projektowania i realizacji lotniska oraz operacyjnego operowania obejmowała logikę biznesową. Biznes uchroni lotnisko i przyczyni się do rozwoju Radomia.
- Lotnisko funkcjonujące w odległości 100 kilometrów od centrum ludnej aglomeracji to nie jest nic nadzwyczajnego w Europie, USA, czy Azji. W Polsce jednak port lotniczy w Radomiu budzi duże emocje. Dlaczego ?
- W przypadku Radomia doszło do niewypału już w momencie tworzenia lotniska cywilnego. To był przykład leczenia kompleksów za pomocą lotniska. Tak się leczył Olsztyn, Białystok chce leczyć, słyszymy, że Suwałki także.
Problem polegał na tym, że już na samym początku nie przemyślano sieci lotnisk. Pojawiły się więc naturalne konflikty, ze względu na Modlin, Warszawę, Łódź, odległości pomiędzy tymi miastami. Decyzje były podejmowane bez dobrej sieci dróg, ale rok 2019 to zupełnie inny świat niż rok 2010, czy rok 2004. To były nieprawidłowe decyzje zarządcze, albo poddanie się naciskom politycznym, bo lokalnie ktoś zawsze chciał coś ugrać na lotnisku. Na tym się nic nie "ugrywa", bo to normalna inwestycja, która musi mieć zasadność biznesową. Tymczasem mieliśmy do czynienia z czymś co nie miało swojego odzwierciedlenia w rzeczywistych potrzebach biznesowych. Teraz to trzeba przebudować, wpisać w potrzebę.
- W przypadku Radomia i kilku innych lotnisk mieliśmy doczynienia z ambicjami politycznymi, ale też okazją, którą stworzyła możliwość wykorzystywania lotnisk wojskowych dla celów cywilnych.
- Okazja, tylko dlatego, że jest jakaś możliwość, doprowadza to tego, że lotnisko w Radomiu nie obroniło się. Trzeba było zastanowić się nad przemodelowaniem lotniska. Dziś Radom jest w innej sytuacji, bo wsparcie dla lotniska Chopina jest właściwym kierunkiem, ale trzeba też pomyśleć o dostosowaniu lotniska w Radomiu pod potrzeby konkretnych linii.
- Argumenty przeciwników lotniska poznajemy codziennie w mediach, memach, tymczasem warto zastanowić się chociażby nad niektórymi argumentami zwolenników. Jednym z nich jest argument demograficzny. Radom to 220 tysięcy mieszkańców, powiat radomski 140, byłe województwo radomskie 740 tysięcy. 80 kilometrów do Radomia są 200-tysięczne Kielce, 110 Lublin, 130 Łódź, do tego Puławy, Skarżysko Kamienna. Razem w miarę w akceptowalnej odległości od Radomia mieszka 6 milionów ludzi. Liczby dotyczące Modlina mają się zupełnie nijak do potencjału Radomia. Kto i po co wymyślił Modlin ?
- Modlin był zupełnie nietrafioną inwestycją od początku, środowiskowo, technologicznie. Takich rzeczy nie powinno się robić. Lotnisko modlińskie jest za blisko Okęcia nawet ze względów zarządzania ruchem lotniczym. Potencjał ludnościowy Radomia jest oczywisty, tylko nie sztuką jest liczyć ludzi, tylko sztuką jest liczył kapitał ludzki, kompetencyjny Radomia. Dlatego uważam, że równocześnie z rozwojem lotniska muszą być budowane inne obszary. Podam przykład. Na Warmii i Mazurach jest wielkie bezrobocie, dostępność komunikacyjna poprawiła się dzięki lotnisku i na razie nie widać napływu inwestorów. Ktoś kto jest długotrwale bezrobotny dobrym pracownikiem na pewno nie będzie. To trzeba mieć na uwadze. Już dziś ktoś powinien myśleć z wyprzedzeniem o tym, że będą potrzebni w Radomiu ludzi do obsługi transportu lotniczego, obsługi podróżnych. Konieczne jest też partnerskie traktowanie linii lotniczych, biur podróży ale też biznesu, który być może w przyszłości chciałby skorzystać z logistycznych możliwości obsługi transportu cargo. Tutaj jest duża rola miasta, które chyba na swoim przykładzie i innych miast ma doświadczenie w odpowiedzi na pytanie: dlaczego "nie wyszło" ? Drugi raz do tej samej wody nie wchodzi się, ale roku 2000, 2010 już nie będzie. Teraz mamy 2019 rok, a o lotnisku w Radomiu myślmy już w perspektywie roku 2030.
[b]POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: FLESZ PREZENTY KOMUNIJNE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
