Wyłowiona w zalewie ryba ma 127 centymetrów długości i waży
Połów rozpoczął się o godzinie 6.30 w niedzielę. - Zacząłem spiningowanie z łódki w poszukiwaniu sandacza lub szczupaka. Ku mojemu zdziwieniu, już w piątym rzucie, poczułem duży opór i zdecydowany odjazd ryby - wspomina zapalony wędkarz.
ZAŻARTA WALKA Z RYBĄ
W pierwszej chwili pan Łukasz myślał, że to sum uderzył w gumową zanętę. - Ryba bez problemu wysnuła połowę plecionki na moim kołowrotku, mimo iż miałem mocno podkręcony hamulec - opowiada. Walka z olbrzymem trwała prawie pół godziny. - Robiłem wszystko, żeby znalazła się pod moją łódką. Tołpyga wcale nie chciała oderwać się od dna. Dopiero po kolejnych piętnastu minutach podeszła pod powierzchnię wody i wtedy łapiąc ją pod skrzela wciągnąłem do łodzi.
TO ŻYCIOWY REKORD
Dopiero po wyciągnięciu ryby z wody, okazało się jak wielki to okaz. - Jak na razie jest to mój życiowy rekord. Dotąd nie złowiłem takiego giganta. Ten dzień jest dla mnie pełen niezapomnianych chwil i adrenaliny. Tylko wędkarze łapiący z łódek wiedzą, jak trudną sprawą jest trzymać wędkę jedną ręką, a drugą wciągać tak ciężką rybę. Jak się Jednak okazuje, nawet w takim zbiorniku jak zalew Siczki można trafić taki okaz - mówi dumny pan Łukasz.
Jak się okazuje nie tylko wyłowienie, ale także zważenie takiego okazu sprawia trudność. - Udało mi się w supermarkecie Carrefour, za co serdecznie dziękuję - wyraził wdzięczność pan Łukasz.
Złowiona w niedzielę ryba to Tołpyga biała. Jej waga wyniosła 35,5 kilograma i miała 127 centymetrów długości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?