Jak już informowaliśmy, w laptopie Ryszarda C., zabójcy z biura PiS w Łodzi, miały być nazwiska: Marka Wikińskiego, posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Stanisława Karczewskiego, senatora z PiS.
W toku dalszego śledztwa na temat ewentualnych powiązań i wspólników Ryszarda C., który 19 października zabił Marka Rosiaka z biura PiS w Łodzi, wyszło na jaw, że zabójca miał w laptopie listę około 20 nazwisk, którymi się interesował. Są na niej parlamentarzyści z naszego regionu. Ryszard C. miał również wyszukiwać adresy biur niektórych partii, między PSL w Radomiu, a także przeszukiwać strony internetowe szukając informacji o konstruowaniu materiałów wybuchowych.
SENATOR ZDZIWONY
- Byłem bardzo zdziwiony publikacją jednej z ogólnopolskich gazet na ten temat, a przede wszystkim tym, że podała taką informację, bo widać nastawiła się na sensację. Przecież sprawę bada prokuratura, był więc jakiś wyciek. Po drugie, chyba chodzi o rozmycie sprawy i odwrócenie uwagi, że dotyczy ona Jarosława Kaczyńskiego - powiedział nam senator Stanisław Karczewski. - Uważam, że lista nie powinna być opublikowana, bo może to być wskazówką dla jakiegoś innego szaleńca.
POSEŁ PRZYZWYCZAJONY
- Przez wiele lat działalności publicznej po prostu przyzwyczaiłem się do takich sytuacji, choć w kontekście tej smutnej łódzkiej sprawy, na pewno nie jest to komfortowa świadomość - powiedział nam poseł Marek Wikiński, dodając, że generalnie spotyka się z sympatią wielu środowisk.
ŻONA JUŻ PROSIŁA
Senator Karczewski dodaje, że bardzo dotknęła go śmierć Marka Rosiaka.
- Żona mi powiedziała, żebym sobie może dał spokój z polityką, ale ja nie zrezygnuję. Wprawdzie kilka razy spotkałem się z agresją, a ktoś kiedyś nawet nazwał mnie "faszystą", a raz tylko dlatego, że miałem znaczek PiS w klapie, ktoś wygrażał mi pięściami - powiedział senator.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?