Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd ogłosił upadłość Fabryki Łączników! Co dalej z zakładem?

/jp/
Wiadomość zupełnie zaskoczyła szefów krakowskiej firmy Tacon Met, która chciała kupić radomskie przedsiębiorstwo oraz szefów radomskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Radomiu - wierzyciela firmy.

Przez kilka ostatnich tygodni właściciele Fabryki Łączników - warszawska firma Ferro Masz Invest oraz właściciele Tacon Met negocjowali warunki sprzedaży radomskiego przedsiębiorstwa.
Ostatnia wiadomość była taka, że są jeszcze szanse na porozumienie, a negocjacje wspierali radomscy samorządowcy i politycy.

- Zadzwonił do mnie pan Stanisław Jakubowski, pełnomocnik firmy Ferro Masz Invest i powiedział, że sąd ogłosił upadłość fabryki. To było dla mnie zupełne zaskoczenie. W środę mieliśmy prowadzić dalsze negocjacje. Nikt podczas negocjacji nie poinformował nas, że w sądzie leży taki wniosek. Sam nie wiem co o tym wszystkim sądzić. Muszę wszystko to przemyśleć - powiedział Andrzej Kaczmarek, prezes Tacon Met.

- Nas też zaskoczono tą wiadomością. 7 stycznia zarówno zarząd fabryki, jak i radomski oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wycofały swoje wnioski o upadłość. Był to warunek zawarcia wstępnej umowy sprzedaży firmy. Nie domyśliliśmy się nawet, że właściciele zaraz potem złożyli do sądu kolejny wniosek o upadłość - mówi Janusz Ziętek, wicedyrektor radomskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

W Wydziale Gospodarczym Sądu Rejonowego w Siedlcach dowiedzieliśmy się, że wniosek o upadłość złożył zarząd firmy, która decyzją Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy w listopadzie ubiegłego roku zmieniła siedzibę - z Radomia na Siedlce i nazwę. W tej chwili radomskie przedsiębiorstwo nosi nazwę: "Fabryka Łączników w Radomiu S.A. z siedzibą w Siedlcach". Zarząd uzasadnił wniosek trudną sytuacją finansową przedsiębiorstwa. Zdaniem Janusza Ziętka sytuacja firmy już wiele miesięcy temu była taka, że istniały przesłanki do ogłoszenia jej upadłości.

Orzeczenie siedleckiego sądu nie jest jeszcze prawomocne. Na syndyka wyznaczono Michała Wereszczyńskiego.

Co dalej z fabryką i jej załogą ?

Jeśli wyrok się uprawomocni syndyk będzie miał obowiązek sprzedać majątek zakładu i zaspokoić roszczenia wierzycieli - w pierwszej kolejności wierzytelności skarbu państwa, zakładu Ubezpieczeń Społecznych i pracowników, w dalszej kolejności kontrahentów firmy. Syndyk może też prowadzić dalej działalność firmy, jeśli będzie ona opłacalna, albo sprzedać ją w całości.

W tej sytuacji prawnej pracownicy będą mogli domagać się zapłaty zaległych pensji z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Przypomnijmy, załoga Fabryki Łączników - w sumie około 400 osób - od 18 grudnia jest na postojowym. Mieli wrócić do pracy 17 lutego. Robotnicy fizyczni nie dostali zapłaty za grudzień i styczeń, umysłowi za styczeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie