Sądowe wezwania za jazdę bez biletu. To zaboli

Ile wynosi kara?

Opłata dodatkowa za brak ważnego biletu wynosi w Radomiu 120 złotych. W przypadku stwierdzenia u pasażera braku ważnego dokumentu poświadczającego uprawnienie do bezpłatnego lub ulgowego przejazdu, jest on zobowiązany do uiszczenia należności za przewóz i opłaty dodatkowej w wysokości 90 zł. W przypadku wniesienia opłaty dodatkowej podczas kontroli lub w terminie siedmiu dni od dnia wystawienia wezwania do zapłaty, jej wysokość ulega obniżeniu o 30 procent.

Do sądu z gapowiczami poszedł Reflex, który sprawdza bilety w radomskich autobusach. Firma, w imieniu miejskiego zarządu Dróg i Komunikacji złożyła 58 pozwów. Jest już pierwszych 13 nakazów zapłaty w stosunku do osób, które ociągały się przez wiele miesięcy z uiszczeniem kar.

NIE PŁACILI MIESIĄCAMI

Wobec jednego z nich sąd wystawił aż sześć nakazów zapłaty, inna pasażerka otrzymała trzy nakazy. Osoby te, poza opłatą za bilet jednorazowy i opłatą dodatkową za jazdę autobusem bez ważnego biletu, będą musiały także zapłacić ustawowe odsetki, które wynoszą 13 procent w stosunku rocznym, a ponadto pokryć prawie 85 złotych kosztów postępowania sądowego. Termin wpłacenia należności to dwa tygodnie od dnia doręczenia uprawomocnionego nakazu.

- Podobnych spraw będzie w najbliższym czasie więcej. To nowy wymóg, który Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji postawił Agencji Reflex - mówi Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.

BĘDZIE WIĘCEJ POZWÓW

Obecna umowa z tą firmą kończy się 30 września 2011 roku. W lipcu odbył się przetarg na wykonywanie kontroli przez kolejne trzy lata, znowu wygrał Reflex. Miejski zarząd Dróg i Komunikacji w umowie zobowiązał firmę między innymi do wysyłała listami poleconymi wezwania do osób, które odmówiły odebrania wezwania do zapłaty w pojeździe. Musi także kierować do sądu co najmniej 30 wniosków miesięcznie przeciwko osobom notorycznie podróżującym bez biletu.

Jak informuje Dariusz Dębski w pierwszym półroczu tego roku kontrolerzy przeprowadzili w autobusach blisko 37 tysięcy kontroli. Stwierdzono prawie 20 tysięcy różnych naruszeń przepisów. W ponad trzech tysięcy przypadków pasażerowie mieli uprawnienie do przejazdu, ale nie byli w stanie potwierdzić tego w czasie kontroli. Osoby te po przedstawieniu później odpowiednich dokumentów musiały tylko uiścić opłatę manipulacyjną w wysokości 9 złotych.