Tymczasem wiele osób nic sobie nie robi z zakazu. Ludzie pływają, brodzą w wodzie. Dzieci skaczą radośnie z pomostu.
- Wywiesiliśmy komunikaty o zakazie kąpieli na tablicach ogłoszeń przy brzegu, ale ludzie sami wchodzą do wody - mówi Krzysztof Jońca, właściciel Ośrodka Wczasowego Krokodyl w Toporni.
Krzysztof Jońca dodaje, że rzeka jest czysta, płynie lasami, od źródeł położonych około 10 kilometrów dalej. Nie ma tam nigdzie żadnego zakładu pracy, żadnego przemysłu, ani siedzib ludzkich.
W piątkowym tygodniku Echo Przysuchy przeczytacie jak mogło dojść do zatrucia wody i kiedy można będzie się w niej bezpiecznie zanurzyć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?