Kilkadziesiąt amerykańskich samochodów i japońskich motocykli uczestniczyło w sobotę w VI Zlocie Amerykańskich Samochodów z okazji Dni Radomia 2009. Po
południu mieszkańcy miasta bawili się na kabaretonie.
Dwudniowy zlot został zorganizowany na ulicy Moniuszki, tuż przy radomskim deptaku.
FANI MOTOCYKLI
Najbardziej punktualni byli motocykliści z radomskiego klubu Adrenalina Grób, choć trochę spóźniona dojechała jedyna kobieta na jednośladzie Katarzyna Szczęsna. Piękna radomianka marzy o karierze zawodowego żołnierza i pewnie dlatego bez trudu potrafi oswoić ważącą blisko 200 kilogramów metalową bestię. - W mojej pasji jeżdżenia na motocyklu nie brakuje mi bratnich dusz, ale nie mam do towarzystwa żadnej koleżanki - powiedziała Katarzyna Szczęsna, która przyjechała hondą z silnikiem o pojemności 600 centymetrów.
KRĄŻOWNIKI SZOS
Amerykańskie samochody nie są aż tak szybkie jak motocykle, ale wyróżniają się wielkością, automatycznymi skrzyniami biegów i przepychem, choć kierowcy wolą mówić, że są po prostu dobrze wypasione. Ich właściciele nie tworzą stowarzyszenia, a na zjazdy umawiają się na forum internetowym.
- Zawsze chciałem mieć cadillaca i mam model seville z silnikiem 4,6 litra o mocy 300 koni. To najlepszy silnik w swojej klasie, bo pali naprawdę mało paliwa. Przy jeździe po mieście spala od 12 do 13 litrów benzyny, a poza miastem mieści się w 10 litrach - mówi z dumą Filip Griszajew, jedyny Rosjanin na zlocie amerykańskich samochodów.
Rosyjski automobilista pokazywał typowe dla amerykańskich samochodów wykończenie wnętrza w skórze i drewnie, wykończony płótnem dach, a także pozłacane dwudziestoczterokaratowym złotem detale klamek i akcesoria. Jego samochód nie ma autoalarmu, bo cadillaców w Polsce nie kradną. Prawdziwą plagą za to, jest odrywanie przez dzieci emblematów z napisem cadillac. - Przykleiłem na najlepszy klej jaki jest. Jak ktoś teraz wyrwie, to razem z podłożem - powiedział Filip Griszajew.
TŁUMY NA KABARETONIE
Po południu radomski deptak zapełnił się amatorami salsy i dobrego humoru. Najpierw dla publiczności zaprezentowały się radomskie szkoły tańca Rockstep, Fabryka Tańca Idol, CMG i Oliwia Dance Studio, a potem wszyscy uczyli tańczyć. Miała być wspólna nauka salsy, ale ostatecznie radomianie na ulicy tańczyli "prostsze" tańce cha-chę, jive i sambę.
Wieczór kabaretowy rozpoczął kabaret Z konopi z Kielc. W roli konferansjera wystąpił znany artysta kabaretowy Tomasz Jachimek, który zapraszał radomską publiczność na scenę do opowiadania kawałów. Potem publiczność rozśmieszały kabarety Bajeczka z Białegostoku i Sakreble ze Zduńskiej Woli. Na zakończenie jako gwiazdy wystąpiły kabarety Ciach, Jurki i Krzysztof Piasecki z zespołem.
W niedzielę na zakończenie Dni Radomia wystąpi Szymona Wydry & Carpe Diem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?