Przechodnie z zainteresowaniem przyglądali się zdarzeniu, które na Placu Jagiellońskim w ułamkach sekundy rozgrywało się na ich oczach. Dwa osobowe auta i autokar wiozący pasażerów zderzyły się. Harcerze z Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej natychmiast ruszyli na ratunek. Zorganizowali tak zwaną "zieloną strefę" dla najmniej poszkodowanych a także opatrzyli rannych. Na miejsce przyjechała straż i pogotowie. By wydobyć ludzi uwięzionych w autach strażacy musieli ciąć blachę.
Zdarzenie niczym z filmu sensacyjnego to manewry dla harcerzy, podczas których szkolą się jak reagować w podobnych sytuacjach. Na koniec strażacy widowiskowo podpalili auta a potem ugasili.
Już o godzinie 13 Radom zamieni się w miasto akcji. W kilku jego punktach rozegrają się inscenizowane, krwawe scenki, gdzie konieczna będzie pomoc harcerzy - ratowników. W ruch pójdą nosze i apteczki.
- To kolejny etap manewrów - mówi Anna Kowalska, komendant manewrów. - Patrole przez radio otrzymają komunikaty o miejscu zdarzenia: na przykład pobiciu, wypadku a ich zadaniem będzie dotrzeć w to miejsce na podstawie otrzymanych wskazówek i udzielić pierwszej pomocy.
W niedzielę przy Siedzibie Stowarzyszenia Centrum Młodzieży Arka o godzinie 9 zaplanowano polową mszę a potem podsumowanie trzydniowych manewrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?