Samorządy w regionie radomskim deklarują chęć przyjęcia uchodźców z Ukrainy

W Radomiu zapytanie wojewody spotkało się przede wszystkim z pozytywnym odzewem właścicieli prywatnych hoteli i hosteli. Listę takich placówek Urząd Miejski już wysłał do wojewody. Pozytywna reakcja dotyczy też władz powiatu radomskiego.

- Zgłosiliśmy taką gotowość na kilkadziesiąt miejsc, gdyby nie daj Boże było to potrzebne, gdyby ta fala uchodźców ruszyła do Polski. Nie chcę mówić jaki to obiekt. Mamy jeszcze pewne rezerwy, które na tym etapie jeszcze nie deklarowaliśmy – powiedział Waldemar Trelka, starosta radomski.

Wiadomo, że chodzi o obiekt działający przy jednej ze szkół należących do powiatu radomskiego. - Jest zapewnienie, że ewentualne pokrycie kosztów pobytu takich osób będzie pokrywana przez skarb państwa. Z finansowaniem takiej pomocy nie powinno być problemów, oczywiście nie może to być forma jakiegokolwiek zarobkowania – powiedział Waldemar Trelka.

Dodał, że zdecydowanie powinniśmy w razie nieszczęścia pomóc Ukraińcom. - Mamy wspólną religię chrześcijańską, wspólną historię i to nie jest slogan, mamy wspólną mentalność. Każdy z nas zna zapewne kogoś z Ukrainy. Przecież wśród tych uchodźców mogą być lekarze, specjaliści, ludzie różnych zawodów, którzy nawet ze względów gospodarczych będzie to korzystne, że znajdą tutaj u nas schronienie – powiedział Waldemar Trelka.

Samorząd Skaryszewa zadeklarował możliwość przyjęcia 150 osób, a to dlatego, że taką liczbę osób można zakwaterować w prywatnym ośrodku na terenie gminy. - Z wyżywieniem też nie będzie problemów. W naszych placówkach mamy możliwości przygotowywania w razie potrzeby odpowiedniej ilości posiłków – powiedział Dariusz Piątek, burmistrz Skaryszewa. W powiecie przysuskim chęć przyjęcia uchodźców zgłosiły gminy Wieniawa i Gielniów.

- Mamy internaty w naszych szkołach w Lipinach i w Zespole Szkół numer 2. W przypadku pierwszej placówki jest problem, bo niemal wszyscy uczniowie mieszkają w internacie, w przypadku drugiej placówki uczniowie wolą dojeżdżać, więc w tym przypadku można byłoby przygotować 60 miejsc. Oczywiście, że musimy pomagać, Polacy też w swojej historii musieli szukać pomocy innych – powiedział Marian Niemirski, starosta przysuski.