Jak co roku ostatniego dnia karnawału na rynku w Jedlińsku zgładzono Śmierć. Zgodnie z tradycją, w obrzędowym przedstawieniu zagrali wyłącznie mieszkańcy miejscowości. W tym roku obejrzało ich około 600 osób.
Najbardziej znaną postacią pozostaje Kat. W tę role wcielił się po raz kolejny Witold Makulski. Zgodnie z tradycją nie poznamy tylko osoby, która zagrała Śmierć.
- Według mojej opinii, przedstawienie udało się. Gram w kusakach od 25 lat i uważam, że to było jednym z lepszych, ponieważ każdy poprawnie i bez większych pomyłek zagrał swoją rolę. Jedynym minusem jest natomiast to, że widzowie są chyba już znudzeni oglądaniem co rok tego samego - uważa Jacek Marszałek, grający jednego z ławników.
Więcej jutro w Echu Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?