Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacja!! Za nami finał ForBET Pucharu Polski w okręgu radomskim. Zobacz zdjęcia

Sylwester Szymczak
Sylwester Szymczak
W Kozienicach rozegrany został finał ForBET Pucharu Polski na szczeblu okręgu radomskiego. Powiślanka Lipsko zmierzyła się z grającym dwie klasy wyżej Oskarem Przysucha. Sprawiła sensację i dość niespodziewanie wygrała.

Oskar Przysucha - Powiślanka Lipsko 1:2
Bramki: Bogołębski 58 z karnego - Skowroński 32, Cieciura 47
Oskar: Wieczorek (46' Brzeziński) - Machajek, Moskwa, Sala (46' Solomon), Kornacki - Bojanowicz (52' Wicik, 68' Obuch), Dorożyński (46' Trukhan), Bogołębski, Pankowski (58' Czarnota) - Kołtunowicz
Powiślanka: Wnukowski - Prokop, Bzikot, Borkowski, D. Król - Włoszczak, Kamarou, Cieciura, Brociek (82' Zaręba), Kiełbasa (67' K. Zięba) - Skowroński (90'+3 Szczepanik)
Sędziował: Norbert Chrząstek (Radom)

To były wielkie emocje. IV ligowy Oskar Przysucha zagrał z przedstawicielem Tymex Ligi Okręgowej. Formalnie obie drużyny dzieli dwie klasy rozgrywkowe. Na boisku nie było tego kompletnie widać, bo Powiślanka zaskoczyła swoją odważną grą. Dla przysuskiej ekipy był to już trzeci finał z rzędu.
Obie drużyny na finał do Kozienic przyjechały mocno osłabione.
Co prawda więcej piłkarskich atutów było po stronie Oskara. Przysuszanie oddali więcej strzałów, stworzyli sobie więcej dogodnych sytuacji, ale nieźle radziła sobie defensywa z Lipska oraz bramkarz Norbert Wnukowski.
W 32 minucie Roman Skowroński wykorzystał dośrodkowanie i praktycznie będąc na wślizgu dał drużynie prowadzenie.
Ledwie rozpoczęła się druga połowa i Powiślanka zaskoczyła ponownie. Jakub Cieciura, najbardziej doświadczony zawodnik uderzył mocno z rzutu rożnego, zasłonięty bramkarz Oskara nie złapał piłki.
Po stracie drugiej bramki Oskar ruszył jeszcze mocniej. W 58 minucie sędzia podyktował rzut karny i Tomasz Bogołębski zmniejszył rozmiary porażki.
Ostatnie pół godziny to bezradne ataki Oskara, który nie potrafił sobie poradzić z defensywą z Lipska. Gracze Powiślanki wyprowadzali groźne kontry i zdobyli nawet trzeciego gola, ale zawodnik był na spalonym. Ostatecznie lipszczenie wygrali i po raz pierwszy w historii klubu sięgnęli po to trofeum.
- To był piłkarsko bardzo fajny mecz. Zakończyło się sensacją, ale na boisku Powiślanka wcale nie ustępowała. Dobrze się to oglądało - mówił Kamil Witkowski, prezes Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.
- Dla nas to historyczna chwila, wielka sprawa. Nie ukrywam, że dla mnie prywatnie też, bo trzykrotnie grałem już w finale - mówił Mariusz Sztobryn, szkoleniowiec Powiślanki, który wcześniej z Prochem Pionki i Energią Kozienice walczył o to trofeum.
Powiślanka otrzymała 5 tysięcy złotych, okazały puchar, medale i awans na mazowiecki szczebel.
- Z kim byśmy chcieli zagrać wiosną? Nie zastanawiałem się, ale najważniejsze, że udało się awansować - zaznaczył Piotr Rybiński, prezes Powiślanki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie