Wypalanie traw to jedna z głównych przyczyn pożarów, do których dochodzi wiosną każdego roku. Nie inaczej jest też obecnie mimo panującej epidemii koronawirusa. Szydłowieccy strażacy wyjeżdżali w Niedzielę Wielkanocną aż dziesięć razy do podpaleń traw, lasów i nieużytków rolnych. Do dwóch najgroźniejszych doszło w gminie Chlewiska.
W największym niedzielnym pożarze w okolicy Chlewisk spłonęło aż pięć hektarów poszycia leśnego. Ogień pojawił się kwadrans po godzinie 14. W akcji gaśniczej uczestniczyło pięć zastępów straży pożarnej. Gaszenie pożaru trwało aż do godziny 19.
Ogień został zaprószony również w Woli Zagrodniej. Tym razem pożar objął cztery hektary nieużytków rolnych. Akcja gaśnicza trwała w godzinach 16-18, a brały w niej udział trzy zastępy straży pożarnej. Strażacy w Wielką Niedzielę wyjeżdżali do jeszcze ośmiu podpaleń, jednak w każdym z tych przypadków ogień nie zdążył się jeszcze rozprzestrzenić i udawało się szybko opanować sytuację. Przyczyną wszystkich tych pożarów były podpalenia.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?