Mieszkaniec Radomia zgłosił się na jeden z posterunków w środę. Jak twierdził 8 grudnia, gdy zatrzymał się służbowym samochodem na parkingu w okolicach Łuczynowa w powiecie Kozienickim został napadnięty. Mówił, że uderzono go w głowę. I wyliczył, że rabusie zabrali mu dokumenty oraz 20 tysięcy złotych.
- Ponieważ do przestępstwa miało dojść na terenie naszego powiatu zajęliśmy się sprawą. W takcie przesłuchania mężczyzna przyznał, że wszystko sfingował. Chciał w ten sposób wytłumaczyć się przed swoim szefem z rozliczeń finansowych. Jak twierdził, za towar, który dał w zastaw nie mógł odebrać należności - mówiła nam Patrycja Adach, rzecznik kozienickiej policji.
24-latek będzie miał teraz postawiony zarzut zawiadomienia policji o nie popełnionym przestępstwie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?