* Gra o utrzymanie to chyba zupełnie nowe doświadczenie dla kogoś, kto do tej pory walczył głównie o medale?
Robert Prygiel: - Faktycznie, nie przypominam sobie, aby musiał walczyć o utrzymanie.
* Zamierzałeś zdobywać nowe doświadczenia?
- Powiem, że gra o utrzymanie była to ostatnia myśl, jaka przychodziła mi do głowy. Do końca, jeszcze w
chwili rozpoczęcia meczu ze Skrą Bełchatów, wierzyłem, że znajdziemy się w pierwszej "ósemce".
* Rywalizacja o utrzymanie rozpoczyna się już w piątek, ale potrwać może ponad miesiąc. Ostatni z możliwych, siódmy mecz zaplanowano na 5 maja. To nie za długo?
- Musimy uświadomić sobie, ze tak naprawdę to prawdopodobnie walka o przyszłość jednego z klubów. Tu nie może być przypadku. Według mnie, jeśli ktoś wygrywa rywalizację do czterech zwycięstw, to nie ma mowy o przypadku.
* Według ciebie trzeba będzie rozegrać aż siedem spotkań?
- W sezonie zasadniczym każda z drużyn wygrała po jednym meczu. My mogliśmy wygrać w Warszawie, Warszawa u nas. Byłoby nie fair skazywać jedną z drużyn na porażkę i myślę, że przez szacunek dla rywala, nikt z zespołu nie odważy się typować wyników, ale sądzę, że obie drużyny będą chciały skończyć jak najszybciej, a nie rozgrywać siedem spotkań.
* Pierwszy mecz już w piątek, w Radomiu. Drugi w środę w Warszawie. Plan minimum?
- Musimy się skoncentrować i wygrać oba mecze.
Cała rozmowa z Robertem Pryglem w czwartkowym "Echu Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?