Siatkarz młodzieżowego zespołu Czarnych Radom brutalnie pobity podczas meczu w Wołominie. Nastolatek trafił do szpitala

Do pobicia doszło w poniedziałek około godziny 22. w hali wołomińskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Zawodnik młodzieżowego zespołu Czarnych został pobity w przerwie między czwartym, a piątym setem.

O całej sytuacji dowiedziałem się dzisiaj rano od trenera, ponieważ poniedziałkowe spotkanie rozgrywane było bardzo późno. Między czwartym a piątym setem nasz libero zgłosił do sędziego potrzebę pójścia do toalety. Tam został zaatakowany i wrócił na boisko cały zakrwawiony. Mecz oczywiście został przerwany, na miejsce przyjechała karetka pogotowia i policja. Chłopak przewieziony został najpierw do szpitala w Wołominie, a następnie do Warszawy. Jest podejrzenie urazu oka i wstrząśnienia mózgu

- mówi Dariusz Fryszkowski, prezes RCS-u Czarnych Radom.

Cała społeczność siatkarska Czarnych jest zbulwersowana sytuacją. Jak zapewnia Dariusz Fryszkowski, podjęte zostaną odpowiednie kroki.

Nie wiem co to za zdziczenie, by w trakcie meczu doszło do pobicia. To coś niewyobrażalnego, jestem zszokowany. Jestem związany z siatkówką od czterdziestu lat i nie przypominam sobie czegoś podobnego. Sprawa na pewno nie pozostanie bez echa. Nie chodzi nawet o surowe ukaranie sprawców tylko o wprowadzenie rozwiązań, aby do czegoś takiego już nigdy więcej nie doszło. Czekamy też na oficjalne stanowisko Mazowiecko-Warszawskiego Związku Piłki Siatkowej i wyciągnięcie konsekwencji

- podkreśla prezes RCS-u Czarnych.

Jak powiedział nam prezes Fryszkowski, radomscy zawodnicy byli podczas meczu obrażani przez kibiców przeciwnej drużyny, co już samo w sobie jest skandaliczne w przypadku meczu młodzieżowych zespołów. Wyklucza też możliwość, by to zawodnicy Czarnych w jakiś sposób sprowokowali sytuację. - Nasz zawodnik nie był na pewno prowodyrem. To wyjątkowo spokojny chłopak - podkreśla.