Siatkarze Cerradu Czarnych zagrają w sobotę z Espadonem. Czytaj "Echo Czarnych".

Nikt chyba przed rozpoczęciem sezonu nie spodziewał się tak kiepskiego startu radomskiej drużyny. Podopieczni trenera Roberta Prygla mają na koncie zaledwie cztery punkty po rozegraniu pięciu ligowych spotkań.

W najbliższej, siódmej kolejce zmagań, Cerrad Czarni zmierzą się z zespołem ze Szczecina, który jest... sąsiadem w tabeli radomian. Gospodarze tego pojedynku zajmują obecnie 14. pozycję, natomiast ekipa z województwa zachodniopomorskiego jest o oczko niżej.

Celem zespołu z Radomia na to spotkanie jest zwycięstwo za trzy punkty i każdy inny wynik będzie odbierany jako rozczarowanie. Zespół ze Szczecina ma na koncie trzy punkty, ale na boisku wygrał zaledwie jeden set. Wspominane „trzy oczka” zostały zapisane Espadonowi za walkower w meczu przeciwko PGE Skrze, kiedy na placu gry w ekipie z Bełchatowa pojawiło się w jednym momencie czterech zawodników zagranicznych.

- Celem na ten mecz jest zdobycie kompletu punktów. Innego wyniku nie biorę pod uwagę. Musimy zacząć zdobywać te punkty, nie ma żadnych usprawiedliwień jak inauguracja czy mocny rywal. Po prostu musimy wyjść na boisko, zagrać jak najlepiej i wygrać. Dobra gra na pewno będzie ważna, ale uważam, że najważniejsze w tym spotkaniu jest zdobycie trzech punktów - mówi Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom.

Drużyna ze Szczecina ma w swoich szeregach wielu doświadczonych zawodników, którzy jednak najlepsze lata w swoich siatkarskich karierach mają już za sobą. Cerrad Czarni to zespół w dużej mierze złożony z młodych i ambitnych graczy, którzy jeszcze swoje chcą na siatkarskich parkietach zdobyć. O tym czy górą będzie młodość i ambicja czy może duże doświadczenie dowiemy się w sobotni wieczór.

Do sobotniego wydania „Echa Dnia” zostanie dołączony bezpłatny dodatek „Echo Czarnych”, a w nim między innymi szersza zapowiedź sobotniego spotkania czy rozmowa z Łukaszem Wiese, przyjmującym Cerradu Czarnych Radom.