Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarze Enei KKS Kozienice wygrali pierwszy mecz fazy play-off II ligi

DL
Kozieniczanie przy własnej publiczności wygrali pierwszy mecz fazy play-off II ligi.
Kozieniczanie przy własnej publiczności wygrali pierwszy mecz fazy play-off II ligi. Mariusz Basaj/Enea KKS Kozienice
Siatkarze Enei KKS-u wygrali pierwszy mecz fazy play-off II ligi. W sobotę, na własnym parkiecie, pokonali 3:1 Extrans Sędziszów Małopolski. Spotkanie było bardzo emocjonujące i nie obyło się bez nerwów na parkiecie. Najważniejsze jednak, że podopieczni Marka Grzelczaka zrobili pierwszy krok w stronę awansu do turnieju półfinałowego.

Przypomnijmy, że play-offy grane są do trzech zwycięstw. KKS zajął wyższe miejsce w rundzie zasadniczej, dlatego jest gospodarzem dwóch pierwszych spotkań z Extransem.

W sobotni mecz lepiej weszli gospodarze. Od pierwszych minut bardzo fajnie funkcjonował nasz blok, a goście mieli problemy z kończeniem ataków. Kilkukrotnie zatrzymali się na ścianie rąk naszych blokujących, parę razy nie trafili też w boisko. Mimo to, siatkarze z Małopolski pokazali, że będą trudnymi rywalami w drodze o awans do półfinału. Kozieniczanie kilkukrotnie urywali się im w pierwszej partii (m.in. dzięki dobrym zagrywkom Jeziorowskiego czy skutecznym atakom Ostrowskiego – dla obu to było udane spotkanie), ale Extrans za każdym razem doganiał wynik. Tak było aż do stanu 21:21. Siatkarze KKS-u znowu się urwali, wypracowali dwie piłki setowe i drugą ze środka wykorzystał Bartosz Jesień.

Po pierwszym secie miała miejsce mała uroczystość. Prezes kozienickiego klubu Tomasz Jagiełło wręczył symboliczną koszulkę burmistrzowi gminy Kozienice Piotrowi Kozłowskiemu. Ten w kilku słowach podkreślił, jak ważna jest siatkówka dla kozieniczan.

Długa seria rywali

Drugi set zaczął się dla drużyny z Kozienic bardzo dobrze, ale były to dobre złego początki. Zaczęliśmy od prowadzenia 4:0 i było fajnie do stanu 8:4. Wtedy na zagrywce rywali pojawił się Tomasz Kotyla i kompletnie rozbił nią zespół Enei KKS-u. Zanotował trzy asy serwisowe, a nasi atakujący – odrzuceni od siatki – zatrzymywali się na bloku. Z 8:4 zrobiło się 8:14 i było po grze. KKS posypał się w tym momencie na kilka chwil, a trener Marek Grzelczak wpuścił na parkiet rezerwowych. Być może potoczyłoby się to inaczej, gdyby nie błąd sędziego przy stanie 8:9, kiedy nie odgwizdał podwójnej u rywali, ale teraz możemy się tylko nad tym zastanawiać. Faktem jest, że drugiego seta kozieniczanie przegrali do 12.

Wyciągnęli wnioski

Początek trzeciej partii to prawdziwa wojna punkt za punkt. W ataku kilkukrotnie fajne piłki posłał Kacper Kędra, ale długo nie pozwalało to KKS-owi odskoczyć. Przy stanie 10:9 na zagrywce pojawił się Krzysiek Jeziorowski i posłał asa. Kolejną zagrywką także narobił przeciwnikom problemów i po raz pierwszy w tej odsłonie KKS prowadził trzema punktami.

Rywale zaczęli znowu gonić, ale KKS nie pozwolił kolejny raz poszaleć Kotyle jak w drugim secie. Mimo to, seria outów sprawiła, że Extrans wyrównał i wyszedł na prowadzenie 16:15. Zacięta gra miała potrwać do końca partii. W ważnym momencie Błażej Czarnecki posłał asa serwisowego, a chwilę potem KKS postawił skuteczny potrójny blok i było 20:19. Mieliśmy w górze dwie piłki setowe, ale najpierw Jesień nie trafił w piłkę, a potem rywale postawili blok i było 24:24. Na szczęście gra na przewagi nie trwała długo. Najpierw goście zaatakowali w siatkę, a chwilę potem kropkę nad i postawił Jeziorowski.

Wojna w czwartym secie

Czwarta odsłona zaczęła się trochę podobnie do drugiej, bo KKS szybko zdobył wysokie prowadzenie. Przy stanie 8:3 po asie Ostrowskiego gościom puściły nerwy (Pyrsak zobaczył żółtą kartkę) i wydawało się, że będzie po meczu. Niestety zbytnie rozluźnienie i odrobina pecha sprawiły, że rywale szybko złapali kontakt, a na parkiecie rozpoczęła się istna siatkarska wojna o każdy punkt. Na szczęście w tych najważniejszych momentach to KKS punktował, a Daniel Ostrowski szalał i w ataku, i na zagrywce. Z każdą kolejną akcja, coraz bardziej wrzało, a zawodnicy mieli coraz więcej – słusznych – pretensji do sędziów, którzy nie do końca radzili sobie z tym, co się dzieje na parkiecie. Niestety częściej podczas całego tego spotkania mylili się na korzyść gości.

O wiele ważniejsze jest to, że siatkarze KKS-u nie dali się sprowokować i ponieść nerwom, a końcówkę zagrali niemal koncertowo. Przy stanie 21:21 siatkarze KKS-u postawili bardzo ważny blok. Chwilę potem goście posłali piłkę w out i było 23:22. Wtedy na zagrywce pojawił się Daniel Ostrowski i potwierdził swoją wysoką dyspozycję. Najpierw zapunktował asem serwisowym, a chwilę potem posłał kolejną bombę, którą goście źle przyjęli. Wracającą na naszą stronę piłkę w boisko posłał z impetem Krzysiek Jeziorowski, tym samym przypieczętowując zwycięstwo kozieniczan.

Do pełni szczęścia w fazie play-off KKS potrzebuje jeszcze dwóch zwycięstw. Najbliższa okazja do tego będzie w niedzielę, 1 marca. O godz. 12.00 siatkarze Enei KKS-u ponownie zmierzą się z Extransem w hali przy ul. Głowaczowskiej. Serdecznie zapraszamy na trybuny. Jak zawsze – wstęp wolny.

Energii siatkarzom dodaje Enea.

Enea KKS Kozienice – Extrans Sędziszów Małopolski 3:1 (25:23, 12-25, 26:24, 25:22)

KKS: Jeziorowski, Czarnecki, Jesień, Kędra, Kwiecień, Ostrowski, Głogowski (libero) oraz M. Koryciński, B. Koryciński, Walczak, Rdułtowski

Extrans: Małek, Grendysa, Polek, Pyrsak, Perłowski, Kalandyk, Szczęch (libero)

Źródło: KKS Enea Kozienice

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie