Siatkarze Jadaru Radom, zagrają o utrzymanie w Plus Lidze z Treflem Gdańsk. Straty z pierwszej rundy okazały się zbyt duże.
Dla wielu kibiców, taki scenariusz był bardzo realny już na półmetku rozgrywek. W pierwszej rundzie, radomianie zdołali bowiem, wygrać jedno spotkanie i z 3 punktami zajmowali ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Byli wymieniani, jako najpoważniejszy kandydat do spadku. Za osiem porażek odpowiedzialność poniósł trener Mirosław Zawieracz, który złożył rezygnację. W rundzie rewanżowej radomian poprowadził nowy szkoleniowiec. Ambitna pogoń omal nie przyniosła awans do czołowej "ósemki". Straty okazały się jednak zbyt duże, a w decydujących spotkaniach radomianie nie zdołali zdobyć żadnego punktu.
SUCH PRZYNIÓSŁ ZMIANY
Z przyjściem do Radomia, doświadczonego Jana Sucha, byłego trenera między innymi Asseco Resovii Rzeszów i Mostostalu Kędzierzyn-Koźle, w zespół wstąpił nowy duch. Radomianie rozegrali serię dobrych spotkań. Wiele uwagi trener Such poświęcił poprawie przyjęcia, które było jednym z najsłabszych punktów radomskiej drużyny. Zdecydował się na zmiany w wyjściowym składzie. W siatkarzach i kibicach odżyły nadzieje na opuszczenie strefy spadkowej. Znakomicie zaczęli grać dwaj Kubańczycy, Maikel Salas i Sirianis Hernandez, którzy wcześniej głównie stali w kwadracie dla rezerwowych.
Gdy Hernandez po raz drugi z rzędu został zawodnikiem meczu, trener Such zastanawiał się, dlaczego kubański przyjmujący nie grał wcześniej. Odpowiedź przyszła bardzo szybko. W kolejnym ligowym meczu Hernandez zdobył 2 punkty, nie mogąc przebić się przez blok rywali. Jego forma okazała się niestabilna. Trener nie mógł skorzystać z jednego z najpewniejszych punktów zespołu, Marcina Kocika, który nabawił się kontuzji i do końca sezonu nie zagra, a wprowadzanie Konrada Małeckiego nie zawsze przynosiło zamierzony efekt.
POGODZENI Z PLAY OUT
Drugi z Kubańczyków, rozgrywający Salas okazał się bardziej solidny. W porównaniu do Jarosława Macionczyka, prowadził bardziej urozmaiconą grę. Często uruchamiał w ataku środkowych, wystawiał piłkę na drugą linię.
Radomianie zaczęli grać dobrze, a gdy dobrze grał cały zespół, drużyna była w stanie walczyć z każdym. W bezpośrednim pojedynku, Jadar pokonał najpoważniejszego rywala w walce o miejsce w "ósemce", Delectę Bydgoszcz. Między tymi dwoma zespołami, do ostatniej kolejki toczył się korespondencyjny pojedynek o 8 miejsce. Radomianie przegrali go, częściowo na własne życzenie. Porażki, bez żadnych punktów, w dwóch ostatnich spotkaniach kosztowały spadek na 9 miejsce, ale główną przyczyną była słaba postawa w pierwszej rundzie.
Radomscy siatkarze, po raz pierwszy od chwili awansu do grona najlepszych siatkarskich drużyn, będą musieli walczyć o utrzymanie w play out. Trener i drużyna pogodzili się z tym faktem i starają się jak najlepiej przygotować do pojedynków z Treflem Gdańsk. Wierzą, że są w stanie wygrać tę rywalizację i uchronić się przed spadkiem. Spotkania rundy rewanżowej, znacznie lepsze niż mecze pierwszej rundy, pozwalają również kibicom wierzyć, że w kolejnym sezonie będą mogli w Radomiu oglądać mecze ekstraklasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?