W 18 kolejce spotkań Plus Ligi siatkarze Jadaru Radom zmierzą się z Domexem Tytanem AZS Częstochowa, sensacyjnym ćwierćfinalistą Ligi Mistrzów.
Drużyna częstochowskich "akademików" sprawiła największą niespodziankę 1/8 Ligi Mistrzów. W walce o awans do ćwierćfinału nieprzewidywalna ekipa Radosława Panasa pokonała Copra Piacenza, jeden z najlepszych włoskich zespołów. W rewanżowym spotkaniu rozegranym w środę wręcz rozbiła Włochów, nie dając im wygrać nawet jednego seta. Radomian czeka niezwykle trudne zadanie. Aby pokonać Częstochowę, muszą zagrać lepiej niż Piacenza.
ZAGADKOWA POSTAWA DELECTY
Ta sztuka udała się Delekcie Bydgoszcz, która w poprzedniej kolejce wygrała z Częstochową 3:2. Podopieczni Jana Sucha i on sam oglądali zapis tego spotkania. Interesowała ich nie tylko gra Częstochowy, ale także metoda, która pomogła bydgoszczanom, bezpośrednim rywalom w walce o utrzymanie, w pokonaniu "akademików".
- Delecta zagrała słabo w każdym elemencie, a mimo to wygrała - przyznaje Such. - Fakt, że Częstochowa z meczu w Bydgoszczy i meczu Ligi Mistrzów to trzy klasy różnicy. Nie rozumiem jak bydgoszczanie, których zdeklasowaliśmy, zdołali wygrać z jednym z najlepszych europejskich zespołów.
Trener Such mówi wprost, że obawia się, iż Bydgoszcz sprawi kolejną niespodziankę i w sobotę wywalczy punkty w Olsztynie (typ trenera to 3:2 na korzyść Olsztyna). Jeśli jego zespół nie zdobędzie żadnego punktu w Częstochowie, spadnie na 9 miejsce w tabeli ekstraklasy. Wówczas widmo walki w barażach o utrzymanie zajrzy radomianom głęboko w oczy. Szkoleniowiec prawdopodobnie nie jest odosobniony w swoich przypuszczeniach, ponieważ według nieoficjalnych informacji na meczach ostatniej kolejki mają pojawić się dodatkowi obserwatorzy.
WYJŚĆ I WALCZYĆ
Maciej Pawliński, pełniący obowiązki kapitana drużyny, przyznaje, że odpowiada mu rola "skazanego na pożarcie". Trener Such również przyznaje, że to jedyne rozwiązanie. - Możemy jedynie wyjść i walczyć, tak jak nasi rywale walczyli w środę z Włochami, chociaż byli skazywani na pożarcie - dodaje Such.
Przez cały tydzień radomska drużyna przygotowywała się do pojedynku z Częstochową. Wiele uwagi poświęcono przyjęciu zagrywki, szczególnie szybującej. Lekkie, trudne technicznie zagrania środkowych Częstochowy Łukasza Wiśniewskiego i Piotra Nowakowskiego sprawiały radomianom w meczu pierwszej rundy wiele problemów.
TRUDNA ZAGRYWKA
Dobre przyjęcie i ryzykowna, kłopotliwa dla rywali zagrywka mogą być zdaniem Sucha kluczem do pokonania częstochowian. - Przy dobrym przyjęciu potrafią zagrać wszystko, nie ma jakiegoś schematu, według którego postępują. Grają z krótkiej, skrzydłami, z drugiej linii i są przy tym bardzo skuteczni - ocenia Such.
Zdaniem szkoleniowca radomian, wszyscy jego podopieczni muszą zagrać na maksimum swoich możliwości. W wyjściowym składzie zagrają prawdopodobniej Kubańczycy Sirianis Hernandez i Maikel Salas, którzy w ostatnim spotkaniu nie spisali się najlepiej.
- Rozmawiałem z nimi przede wszystkim o tym, że muszą grać równo. Hernandezowi nie mogą przytrafiać się takie wpadki, jak w meczu z Skrą Bełchatów. Wiem, że cała drużyna czuje wagę meczu i wierzę, że wszyscy, nie tylko Wojciech Żaliński i Pawliński, zagrają znakomicie. Liczę również na sportową i profesjonalną postawę ekipy z Olsztyna - kończy Such.
Radomianie wyjadą do Częstochowy po piątkowym porannym treningu. Mecz, podobnie jak pozostałe pojedynki 18 kolejki, rozegrany zostanie w sobotę o godz. 14.45.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?