Drużyny siatkarskiej ekstraklasy wracają na ligowe parkie-ty. Dla jednego z dwóch zespołów z Mazowsza, Jadaru Radom lub AZS Politechniki Warszawskiej będzie to jedno z ostatnich spotkań na najwyższym szczeblu rozgrywek. Przegrany spadnie do I ligi. W batalii o utrzymanie 2:1 prowadzi Jadar.
Radomscy siatkarze, którzy obecnie są w połowie drogi do zapewnienia sobie prawa gry w barażach (rywalizacja toczona jest do czterech zwycięstw), chcą w poniedziałek zwyciężyć w Warszawie i zapowiadają, że postawią na trudną zagrywkę. Początek meczu w Arenie Ursynów o godz. 18.
RYWALE Z NOŻEM NA GARDLE
Czwarte spotkanie miało być pierwotnie rozegrane w sobotę, 16 kwietnia. Ze względu na obowiązującą do niedzieli żałobę narodową jego termin został zmieniony. Radomianie dotarli do Warszawy w niedzielę. Po południu trenowali w hali na Ursynowie. Również w poniedziałek mają zaplanowany w niej rozruch.
- Lubimy grać w tej hali - przyznaje Dominik Kwapisiewicz, drugi trener Jadaru. - Jeśli nasi kibice pomogą nam głośnym dopingiem, będziemy czuć się jeszcze lepiej.
W poprzednim meczu, w Radomiu, podopieczni Jana Su-cha wygrali bez straty seta, wykorzystując atut własnej hali. Zwycięstwo dodało im pewności, ale mają również świadomość, że poniedziałkowy mecz będzie prawdopodobnie najtrudniejszym w całej rywalizacji.
- Warszawianie mają przysłowiowy nóż na gardle. Jeśli chcą pozostać w grze muszą wygrać, aby wyrównać stan rywalizacji. Trzecia porażka znacznie zmniejszy ich szanse na zapewnienie sobie miejsca w barażach - tłumaczy Kwapisiewicz. - Przez cały tydzień staraliśmy się uświadomić zawodnikom, że czeka ich naprawdę zacięty mecz.
PRZEWIDYWALNA TAKTYKA
Po dwóch spotkaniach sezonu zasadniczego i trzech me-czach play out, co raz trudniej każdej z drużyn zaskoczyć przeciwnika i znaleźć jego kolejne słabe punkty. Trudno spodziewać się także roszad w składzie.
- Taktyka obu drużyn jest przewidywalna dla przeciwnika - potwierdza Kwapisiewicz. - My chcemy postawić na dobrą zagrywkę. W poprzednim spotkaniu zdobyliśmy tym elementem bezpośrednio 6 punktów i znacznie utrudniliśmy rywalom wyprowadzenie akcji.
Radomianie spodziewają się, że podobnie jak w poprzednich meczach, najczęściej atakującymi w zespole "inżynierów" będą Radosław Rybak i Siergiej Kapelus. Wiedzą, że blok rywa-li będzie natomiast zwracać szczególną uwagę na najczęściej punktujących w szeregach Jadaru, Macieja Pawlińskiego i Roberta Prygla.
- Nie przypuszczam, aby mecz rozstrzygnął się w trzech setach. W naszym zespole panują niezwykle bojowe nastroje, ale również przeciwnik chce walczyć. To będzie kolejna ciężka batalia, ale mam nadzieję, że wyjdziemy z niej zwycięsko - kończy Kwapisiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?