Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słaby mecz i tylko remis Broni Radom w Jazgarzewie

SzS
Emil Więcek (w środku) zdobył gola w meczu w Jazgarzewie
Emil Więcek (w środku) zdobył gola w meczu w Jazgarzewie S. Szymczak
Jeszcze na dobre nie rozpoczęła runda wiosenna, a Broń Radom w dwóch meczach zdołała stracić pięć punktów. W sobotę drużyna zremisowała 1:1 w Jazgarzewie ze Spartą. Wyrównującą bramkę zdobył Emil Więcek w 89 minucie.

Sparta Jazgarzew - Broń Radom 1:1 (1:0)
Bramki: Jagodziński 27 - Więcek 89.
Broń: Młodziński - Jedynak, Kupiec, Sala, Wicik, Leśniewski (46 Czarnecki), Sałek, Więcek, Nogaj (80 Aziz), Bojek (80 Sobolewski), Nowosielski (59 Oziewicz).

Tydzień temu Broń w słabym stylu przegrała z Oskarem Przysucha u siebie (2:4), zaś w sobotę zagrała bardzo miernie przez ponad godzinę w Jazgarzewie. Dopiero ostatnie pół godziny mogło się podobać w wykonaniu Broni i drużyna zdołała uratować jeden punkt.
Radomski zespół zaczął w dużym animuszem, ale to gospodarze stwarzali sobie groźniejsze sytuacje. W 18 minucie Bartosz Bobowski miał dużo czasu i z pięciu metrów nie potrafił trafić do siatki. W 27 minucie Broń egzekwowała rzut wolny. Źle go rozegrała, obrońcy wybili i po kontrataku, Sparta zdobyła bramkę.
Nie licząc stałych fragmentów gry, Broń nie stworzyła sobie żadnej okazji.
Po przerwie na boisku pojawił się Kamil Czarnecki, a kilkanaście minut później Arkadiusz Oziewicz. Te dwie zmiany wprowadziły dużo ożywienia w szeregi gości. Sparta opadała z sił, Broń atakowała i miała swoje okazje, aby zdobyć gola. W 63 minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Jeden z obrońców odbił piłkę ręką w polu karnym, sędzia wyciągnął sytuację poza "szesnastkę". Z rzutu wolnego pięknie uderzył Arkadiusz Oziewicz, ale piłka odbiła się od poprzeczki. W 66 minucie swoją okazję miał Michał Bojek, ale uderzył nieczysto i bardzo niecelnie. Z każdą minutą przewaga Broni rosła, ale gola strzeliła dopiero w 89 minucie. Emil Więcek pociągnął z piłką kilka metrów, uderzył z ponad 20 metrów, piłka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i wpadła do siatki.
Sędzia doliczył jeszcze pięć minut. Broń atakowała niemal całym zespołem, a Sparta wyprowadziła jeszcze kontrę w 95 minucie i na szczęście dla radomian Konrad Rudnicki źle uderzył piłkę i mocno spudłował.
Broń straciła kolejne punkty, ale z drugiej strony dobrą grą przez pół godziny zasłużyła tylko na jedno "oczko".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie