Wieczorem 5 maja 2014 roku policjanci zatrzymali 23-letniego mężczyznę, który w czasie odbywania kary 8 miesięcy pozbawienia wolności nie powrócił do Aresztu Śledczego po wykonaniu pracy na zewnątrz. Konwojowało go toyotą hilux dwóch funkcjonariuszy, w tym kierowca. Drugi siedział z tyłu obok aresztanta.
Do tragedii doszło w momencie, gdy samochód pokonywał rondo w Lipsku. Według przedstawionych przez Alicję Śledzionę, rzecznika mazowieckiej policji wstępnych ustaleń mężczyzna oparł się o policjanta i pomimo skutych z tyłu rąk kajdankami zdołał wyciągnąć mu pistolet i sam się postrzelił, raniąc się w plecy. Zmarł w szpitalu.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła lipska prokuratura, później przejęła je Prokuratura Okręgowa w Radomiu.
Szybko ustalono, że mężczyzna znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu, a wystrzelona kula przeszyła jego ciało w okolicy krzyżowej i utknęła w dachu radiowozu, omijając w bardzo bliskiej odległości kierowcę. Policjanci potwierdzili w swoich wersjach wstępne ustalenia.
- Są już opinie biegłych i wyniki ekspertyz, materiał dowodowy ma być jeszcze uzupełniony przez przesłuchanie jednej osoby. Dalsze decyzje zapadną do 5 maja - mówiła nam Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?