Do zdarzenia doszło w niedzielę o godzinie 3.55 około 6 kilometrów przed Kozienicami, na łuku drogi w lesie. Poprzedził je wypadek, w którym kierujący fordem mondeo stracił panowanie na pojazdem, dachował i wpadł do rowu.
Na miejscu działały służby ratownicze - pogotowie ratunkowe, straż pożarna, policja - które wydobywały kierowcę z rozbitego pojazdu. Gdy został uwolniony, przewieziono go do szpitala - mówi Tadeusz Karczmarek, rzecznik mazowieckiej policji.
Według niego miejsce wypadku było oświetlone, samochody ratowników miały włączone światła sygnalizacyjne.
- Widząc te światła, jadący od strony Zwolenia 19- letni kierowca opla vectry, mając nadmierną prędkość zaczął gwałtownie hamować, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze, gdzie uderzył w policjanta z Komendy Powiatowej Policji w Kozienicach, 24 - letniego Macieja Walaszczyka - stwierdził rzecznik.
Siła uderzenia rozpędzonego samochodu była tak wielka, że ciało policjanta zostało wyrzucone w las i upadło około 50 metrów od miejsca wypadku. Opel uderzył jeszcze w drzewo, odbił się od niego, po czym dachował na jezdni.
Z podróżujących samochodem pięciu mężczyzn jedynie kierowca odniósł obrażenia. Był pijany - badanie wykazało, że miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Pijani byli także pasażerowie auta. Wszyscy wracali z dyskoteki.
- Decyzją prokuratora cała piątka została osadzona do wytrzeźwienia i do złożenia zeznań, ponieważ kierowca i pasażerowie składali sprzeczne wyjaśnienia. Kierowca opla, 19- letni mieszkaniec powiatu kozienickiego odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku i prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości - dodał rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
