Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelne pobicie studenta w Radomiu. Rusza proces oprawców Maćka

/jp/
Maciej Mieśnik miał 19 lat, gdy został śmiertelnie pobity przez szczypiornistów
Maciej Mieśnik miał 19 lat, gdy został śmiertelnie pobity przez szczypiornistów
Oskarżonymi o pobicie 19 - latka są trzej mężczyźni, w tym byli piłkarze ręczni Delty Radom.

Wojciech S., Piotr R. oraz Tomasz K. - oskarżeni są o pobicie ze skutkiem śmiertelnym studiującego w Warszawie Radomianina Macieja Mieśnika.

Do tragedii doszło w ubiegłym roku w drugi dzień Świąt Wielkanocnych. Maciek, ale także piłkarze oskarżeni o jego śmiertelne pobicie bawili się w klubie studenckim Aula. Po sprzeczce do jakiej doszło pomiędzy mężczyznami w samym lokalu oraz przed wejściem umierającego chłopca znaleziono z drugiej strony ulicy. Po śmierci Maćka ulicami Radomia przeszedł "biały marsz milczenia" przeciwko przemocy. Rodzina chłopca po stwierdzeniu śmierci pnia mózgu zdecydowała o przekazaniu jego organów do przeszczepu.

Dzięki przeszczepionym organom żyją i cieszą się zdrowiem 4 osoby. Podczas pierwszej rozprawy dojdzie do przesłuchania oskarżonych oraz pierwszych świadków. Sprawa odbiła się głośnym echem w mediach w całej Polsce. Dzięki pracy policji oraz prokuratury - 9 miesięcy po tragicznym zdarzeniu - udało zatrzymać się trzeciego sprawcę Tomasza K., który po śmiertelnym pobiciu Macieja Mieśnika ukrywał się na Podkarpaciu.

Rodzina ofiary domaga się innej kwalifikacji prawnej czynu.

"Jesteśmy przekonani, że w tym przypadku mamy do czynienia nie z pobiciem, a zwykłym zabójstwem. Świadczy o tym szereg faktów, a także logicznych wniosków. Sprawcy mieli przewagę liczebną i fizyczną. Maciej był bity przed klubem studenckim "Aula" Politechniki Radomskiej. Pobicie go, i kopanie po głowie - widoczne na zapisach z monitoringu nie wystarczyło napastnikom. Gdy nasz Syn i Brat podniósł się z ziemi i udało mu się wyswobodzić - napastnicy ruszyli za nim w pościg - i kilkaset metrów dalej skatowali na śmierć Maćka. Gdy konał na chodniku nie postanowili wezwać pomocy, co wydawałoby się logicznym działaniem, gdy wydarzyło się coś, czego się nie zamierzało.

Mimo upływu 10 miesięcy od tragicznego zdarzenia - nie usłyszeliśmy od nich przeprosin. Wnioskujemy, że zabicie Maćka było ich zamierzonym i przemyślanym celem, skoro tego nie żałują. Jednocześnie jesteśmy przekonani, że o zarzucie "pobicia ze skutkiem śmiertelnym" - dziwnym prawnym tworze, który nie występuje w prawodawstwie wszystkich państw UE - za który w Polsce średnią karę orzeka się w wysokości 3,5 roku pozbawienia wolności - możemy mówić tylko wtedy, gdy śmierć jest wynikiem niezamierzonym, gdy zachodzi równowaga sił napastników i ofiary"

- napisała w oświadczeniu rodzina Macieja Mieśnika, która w sprawie będzie występowała w charakterze oskarżycieli posiłkowych.

Rodzina złożyła już do sądu pismo z wnioskiem o zmianę prawną kwalifikacji czynu, a także domaga się od sprawców zadośćuczynienia za poniesione straty, zaznaczając jednocześnie, że nie ma takiej sumy, która w tej sprawie mogłaby stanowić jakąkolwiek rekompensatę.

Proces będzie toczył się od piątku przed Sądem Okręgowym w Radomiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie