W gminach Grójec i Błędów doszło w ostatnich dniach do masowego padania pszczół. Jest podejrzenie, że doszło do ostrego zatrucia środkami ochrony roślin. Próbki zostały wysłane na badania w instytucie badawczym w Puławach.
O sprawie poinformowali nas czytelnicy z miejscowości Mirowice w gminie Grójec. To tam padły pszczoły z dwóch pasiek. Zdaniem osoby, która się z nami skontaktowała w sadach została użyta "śmiertelnie niebezpieczne dla zdrowia opryski".
KONTROLA NA MIEJSCU
W efekcie doszło do masowego padania pszczół. "Sa masowe zatrucia psów w tej okolicy. Było też kilka przypadków zatrucia się ludzi w wyniku przebywania w sąsiedztwie opryskiwanego w ciągu dnia i pory wietrznej sadu" - pisze nasz czytelnik.
- Rzeczywiście mieliśmy zgłoszenie o tym, że padły pszczoły w dwóch pasiekach - potwierdza Agnieszka Wójcik z grójeckiej policji. - Zawiadomienie 7 maja złożyło dwóch pszczelarzy. Zostało wszczęte postępowanie w sprawie uszkodzenia mienia. Policjanci prowadzą tę sprawę. Będą ustalać, czy prawidłowo prowadzono opryski, z wykorzystaniem sprawnego sprzętu, jakich środków używali sadownicy i gdzie się zaopatrywali. Nic nam natomiast nie wiadomo na temat zatrucia ludzi, czy innych zwierząt.
Dramatycznych doniesień o zatruciach ludzi nie potwierdzają też inne służby, które jak się okazuje już zajmują się sprawą. W Mirowicach odbyły się kontrole u sadowników. Na miejscu byli przedstawiciele między innymi inspekcji weterynaryjnej, Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Urzędu Gminy i Miasta.
PRÓBKI W PUŁAWACH
- Kontrole były prowadzone w sześciu gospodarstwach sąsiadujących z pasiekami - mówi Adam Zych, rzecznik prasowy Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa. - Nasi inspektorzy przejrzeli ewidencje oprysków. Na tej podstawie stwierdzili drobne uchybienia, na przykład brak ważnego przeglądu opryskiwacza czy nieaktualne szkolenia.
Jaką substancją zatruły się pszczoły będzie można stwierdzi ewentualnie po wykonaniu badań próbek zabezpieczonych przez inspekcję weterynaryjną w pasiekach. One zostały wysłane do Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.
- Ewentualnie, kiedy będą wyniki tych badań będzie można próbować określić, czy doszło do zatrucia środkami ochrony roślin, czy są one zarejestrowane - wyjaśnia Adam Zych.
APEL W BŁĘDOWIE
Problem padających pszczół dotknął w ostatnich dniach nie tylko pszczelarzy z okolic Grójca. Inspektorat Ochrony Roślin i nasiennictwa przyjął sześć podobnych zgłoszeń z całego Mazowsza.
Problem dotknął także hodowców z gminy Błędów.
- Kilka dni temu zgłosili się do mnie pszczelarze z Wilkowa i Błędowa - mówi Marek Mikołajewski, wójt Błędowa. - Wygląda na to, ze ktoś się tym pszczołom przysłużył. Niestety są jeszcze sadownicy, którzy nie pilnują, żeby używać środków bezpiecznych dla pożytecznych owadów. Ktoś musiał też pryskać w dzień, kiedy pszczoły są aktywne.
Na stronie internetowej Urzędu Gminy Błędów apel o ostrożne i odpowiedzialne stosowanie środków ochrony roślin, a w szczególności wykonywania oprysków w godzinach wieczornych.
- Degradacja środowiska może w najbliższej przyszłości doprowadzić do katastrofalnego obniżenia produkcyjności gospodarstw sadowniczych - przypomina wójt Mikołajewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
