Odszkodowania wysokości 1,3 miliona złotych od Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu domagał się Włodzimierz Olewnik, ojciec porwanego i zamordowanego Krzysztofa.
Pozew miał związek ze sprawą okupu, jaki w lipcu 2003 roku rodzina przekazała porywaczom Krzysztofa. Według Włodzimierza Olewnika, moment przekazania okupu nie był odpowiednio zabezpieczony przez policję. Kwota roszczenia stanowi równowartość okupu, który wynosił 300 tysięcy euro.
W środę przed radomskim Sądem Okręgowym odbyła się pierwsza i zarazem ostatnia rozprawa w procesie, w którym Włodzimierz Olewnik pozwał mazowiecką policję i Skarb Państwa.
Pełnomocnicy pozwanych, czyli Skarbu Państwa reprezentowanego przez Prokuratorię Generalną i policji stali na stanowisku, że roszczenie jest przedawnione.
- Sąd ograniczył rozprawę do rozpoznania właśnie zarzutu przedawnienia - mówi sędzia Joanna Kaczmarek - Kęsik, rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Radomiu. - Przeprowadzony został dowód z dokumentów, czyli wyroków dotyczących osób oskarżonych o porwanie Krzysztofa O. i w sprawie dotyczącej oskarżenia funkcjonariuszy policji oraz sprawozdania sejmowej komisji śledczej w tej sprawie.
Sąd uznał, że roszczenie jest przedawnione. Zgodnie z obowiązującymi przepisami roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym upływa po trzech latach od chwili, w której poszkodowany dowiedział się o wyrządzonej szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia.
- Sąd stoi na stanowisku, że ten czas liczy się od dania, w którym powód, czyli Włodzimierz W. dowiedział się o śmierci syna - wyjaśnia sędzia Joanna Kaczmarek - Kęsik. - To nastąpiła w październiku 2006 roku. Termin upływał więc w 2009 roku. Natomiast pozew został złożony 23 lipca 2013 roku.
Z argumentacją sądu nie zgodził się pełnomocnik Włodzimierza Olewnika. Dowodził, że termin przedawnienia nie może być dłuższy niż 10 lat i powinien być liczony od dnia złożenia okupu, czyli od lipca 2003 roku. Pełnomocnik dowodził, że pozew został złożony kilka dni przed upływem tego terminu.
Wyrok nie jest prawomocny. Stronom przysługuje odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Wcześniej muszą złożyć zapowiedź apelacji, wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku. Odwołanie już w środę zapowiedział pełnomocnik Włodzimierza Olewnika.
Przypomnijmy, że Krzysztof Olewnik, syn przedsiębiorcy branży mięsnej, został porwany w nocy z 26 na 27 października 2001, ze swojej willi w Świerczynku, na przedmieściach Drobina, po imprezie, w której udział brali policjanci z Płocka.
Dwa dni później porywacze zażądali od rodziny porwanego okupu. Kontaktowali się z bliskimi porwanego jeszcze wiele razy. 24 lipca 2003 okup w wysokości 300 tysięcy euro przekazano porywaczom. Pomimo tego Krzysztof Olewnik nie został uwolniony. Jak się później okazało został zamordowany miesiąc po przekazaniu okupu. Jego ciało zostało odnalezione 28 października 2006 w lesie koło Różana pod Ostrołęką.
W toku śledztwa aresztowano 11 uczestników porwania oraz osób uczestniczących w późniejszym przetrzymywaniu mężczyzny oraz jego zabójstwa. W marcu 2018 roku sąd w Płocku skazał dwóch zabójców Olewnika na kary dożywotniego więzienia. Wobec pozostałych oskarżonych są orzekł kary od jednego roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności, a jeden z oskarżonych został uniewinniony.
Sprawa nie jest jednak jeszcze zakończona. Aktualnie prowadzą ją śledczy z Gdańska. W styczniu tego roku prokuratura przedłużyła śledztwo o kolejne pół roku.
Zobacz też: "Nie chodziło o okup" - zwiastun dokumentu o sprawie Olewnika / TVN - x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
