Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzeczka trenerska po meczu Jadaru z AZS Częstochową

Jerzy Stobiecki
Arkadiusz Terlecki (na zdjęciu) oraz pozostali siatkarze Jadaru Radom nie wykorzystali szansy na wywalczenie punktu w meczu z AZS Częstochowa. To może oznaczać grę w barażach o utrzymanie w ekstraklasie.
Arkadiusz Terlecki (na zdjęciu) oraz pozostali siatkarze Jadaru Radom nie wykorzystali szansy na wywalczenie punktu w meczu z AZS Częstochowa. To może oznaczać grę w barażach o utrzymanie w ekstraklasie. J. Stobiecki
Siatkarze Jadaru Radom przegrali 1:3 z AZS Częstochowa i spadli na przedostatnie miejsce w tabeli. Mecz zakończył się ostrą wymianą zdań pomiędzy szkoleniowcami.

Podopieczni Jana Sucha chcieli i mogli wywalczyć w Częstochowie przynajmniej jeden punkt.

Po wygranym pierwszym secie, w drugiej partii prowadzili 12:6. Od tego momentu przestali grać poprawnie. Popełniali masę błędów. Porażka zepchnęła ich na przedostatnie miejsce w tabeli, bowiem najgroźniejszy rywal w walce o 8. miejsce, Delecta Bydgoszcz urwała punkt AZS Olsztyn, przegrywając 2:3.

Po spotkaniu, w czasie konferencji prasowej, trener Such wytknął Radosławowi Panasowi, szkoleniowcowi Częstochowy, że w poprzedniej kolejce jego drużyna "odpuściła" mecz w Bydgoszczy, przegrywając 2:3. Trener Panas nie krył oburzenia tymi zarzutami.

- Co ja mam dziewiętnastoletniemu chłopakowi powiedzieć: Słuchaj stary, teraz przyjmij "w buraki"? - pytał podenerwowany Panas.

- Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby pójść i powiedzieć chłopakom, że przegrywamy ten mecz 2:3. Odbiję piłeczkę, trener Such może mieć pretensje przede wszystkim do swoich zawodników, że nie wykorzystali naszej słabości.

POMOGLI SOBIE

Emocje zaczęły się na długo przed spotkaniem. Do radomskiego klubu dotarło pismo od gospodarza meczu Częstochowy, informując, że spotkanie rozpocznie się o godz. 15.45, czyli godzinę później niż powinno.

Teoretycznie radomianie mogli zjawić się w hali Polonia w chwili... rozpoczęcia meczu, tym bardziej, że mieli ku temu powód. Autokar, którym przyjechali do Częstochowy, zepsuł się i ostatecznie z hotelu przyjechali pospiesznie podstawionymi prywatnymi samochodami.

Radomianie chcieli pomóc sobie w zwycięstwie i szybko objęli prowadzenie. Smilen Mlyakow, bułgarski atakujący miejscowych, nie skończył żadnego ataku. Po ataku Sirianisa Hernandeza (24:21) radomianie stanęli przed pierwszą szansą na zakończenie partii. Gospodarze obronili dwa setbole, ale w trzeciej próbie zwycięstwo zapewnił atakiem z krótkiej Grzegorz Kosok.
LANIE DO 15

Druga partia również zaczęła się po myśli radomian. Gdy prowadzili sześcioma punktami (12:6), trener Panas prosił o drugi czas. Wprowadził również w miejsce Mlyakowa i Stelmacha, odpowiednio Bartosza Janeczka i Fabiana Drzyzgę. Wtedy skończyła się gra radomian i ich pomoc samym sobie. Atak Janeczka i dwa błędy Hernandeza pozwoliły "akademikom" odrobić część strat.

Na drugą przerwę techniczną radomianie schodzili już z tylko jednym punktem przewagi. Po powrocie na boisko inicjatywę przejęli miejscowi, wygrywając seta głównie za sprawą złej postawy radomskiej drużyny. Ataki lądowały w siatce, na aucie. W całej partii ekipa Jadaru popełniła 15 błędów.

O trzecim secie radomianie pewnie chcieliby jak najszybciej zapomnieć.

POMOGLI RYWALOM

Po fatalnym początku czwartej partii, podopiecznym Sucha udało się zmobilizować i po ambitnej pogoni doprowadzić do wyrównania po 22. Atak Marcina Owczarskiego dał nawet pierwszego setbola (24:23). Janeczek wyrównał na 24:24, a ostatnie słowo należało do... radomian. Nie pomogli sobie sami, pomogli rywalom. Najpierw w aut zaatakował Owczarski, a w kolejnej akcji Hernandez.

Siatkarzom ekstraklasy do rozegrania pozostała jedynie zaległa 13. kolejka. Aby zagrać w play off, Jadar musi zdobyć o jeden punkt więcej niż Delecta i liczyć na to, że bydgoszczanie nie zdobędą kompletu punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie