Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta radomski straszy sądem prezydenta

/inia/
Władze powiatu radomskiego stawiają ultimatum: jeśli miasto nie da pieniędzy na Powiatowy Urząd Pracy, sprawa trafi do sądu.

Jak finansują "pośredniak"?

Jak finansują "pośredniak"?

Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu podlega staroście, ale obsługuje bezrobotnych z powiatu i z miasta. 60 procent kosztów bieżącego utrzymania Powiatowego Urzędu Pracy pokrywa Urząd Miejski, pozostałe 40 procent - powiat radomski. Wynika to z ilości mieszkańców, którą obsługuje "pośredniak". W ubiegłym roku budżet Powiatowego Urzędu Pracy wyniósł 14 milionów 394 złote. W tym roku przy planowanym dofinansowaniu z magistratu - 5 milionów 700 tysięcy złotych budżet Powiatowego Urzędu Pracy wyniósłby 12 milionów 390 tysięcy złotych. Jeśli miasto nie dołoży brakujących 700 tysięcy, budżet Powiatowego Urzędu Pracy wyniesie tylko 11 milionów 400 tysięcy złotych.

To ciąg dalszy sporu o pieniądze dla Powiatowego Urzędu Pracy. Początkowo miasto w swoim budżecie zarezerwowało 5 milionów złotych na ten cel. Później zwiększył kwotę o 400 tysięcy. Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy twierdzi, że to wciąż za mało.

WNIOSEK DO SĄDU

Sprawa została poruszona na środowej na konferencji w Starostwie Powiatowym. - Dyrektor Bakuła wyliczył, że minimalny udział dla miasta wynosi 5 milionów 700 tysięcy - tłumaczy Mirosław Ślifirczyk, starosta radomski. - Niestety rozmowy na ten temat z miastem zakończyły się niepowodzeniem.

Dlatego teraz starostwo stawia ultimatum. - Jeśli prezydent Radomia do 20 lutego nie podpisze porozumienia na kwotę, której się domagamy, kierujemy sprawę do sądu - ostrzega starosta.

Jak dodaje, poniesione są już koszty, które starostwo musi kredytować z własnego budżetu. - W Powiatowym Urzędzie Pracy obsługiwani są także mieszkańcy Radomia. A jeśli ktoś decyzje się na usługę to musi za nią płacić - tłumaczy.

CHCĄ WŁASNY "POŚREDNIAK"

Wydaje się, że miasto nie zdoła spełnić żądań starostwa powiatowego w podanym terminie. A sprawa jest poważna i pilna. - Miasto stara się oszczędzać każdą złotówkę a starosta chce coraz więcej i więcej - uważa Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej. - Powiatowy Urząd Pracy lekceważy miasto. Trzeba się zastanowić, czy mamy w ogóle jakieś korzyści ze współ-utrzymywania "pośredniaka".

Dlatego przewodniczący uważa, że korzystniejsze dla miasta byłoby utworzenie Miejskiego Urzędu Pracy. Jego zdaniem prowadzenie własnej jednostki mogłoby być tańsze niż dokładanie się.

- Mielibyśmy wpływa na to, na co idą pieniądze - wyjaśnia. - Powinniśmy to jak najszybciej przedyskutować w klubie radnych Prawa i Sprawiedliwości, a następnie zwołać sesję nadzwyczajną w tej sprawie.

Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy: - Sprawą współfinansowania zajmowała się powiatowa rada zatrudnienia. Jej członkowie opowiedzieli się jednogłośnie za kwotą dofinansowania z miasta w wysokości 5 milionów 700 tysięcy. Od głosu wstrzymała się jedynie wiceprezydent Anna Kwiecień.

Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej: - Żądania w sprawie utrzymywania Powiatowego Urzędu Pracy jakie pod adresem miasta wysuwa starosta radomski są nie do przyjęcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie