Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starsza kobieta walczy o mieszkanie. Ma dosyć życia w zapleśniałym pomieszczeniu

Ewelina WITKOWSKA
Nawet portfel i deskę do krojenia mam całą w pleśni – żali się pani Helena. – Jak można tak żyć?
Nawet portfel i deskę do krojenia mam całą w pleśni – żali się pani Helena. – Jak można tak żyć? Ł. Wójcik
Pani Helena od lat walczy o mieszkanie. Teraz mieszka przy 25 Czerwca 72. - Miałam tu być tylko przez rok, a minęły już cztery lata, muszę żyć w tej wilgoci i pleśni - żali się letnia kobieta.

Kobieta żyje w małym jednopokojowym mieszkaniu. Wszędzie w mieszkaniu jest grzyb. Na ścianach, meblach, artykułach gospodarstwa domowego i ubraniach.

WSZĘDZIE GRZYB

- Ja tylko piskam tymi antygrzybicznymi środkami, ale to nic nie daje - łka pani Helena. - Nie mam siły już tego szorować, ciągle wyłazi, jestem stara, mam 77 lat.
Kobieta wprowadziła się tu cztery lata temu. To być lokal tymczasowy. Tymczasem niebawem miną już cztery lata.

- Tkwię w tym grzybie, nabawiłam się astmy, truję się tu, przecież to ciągle wdycham - płacze zrozpaczona pani Helena. - Ubrania to tak śmierdzą, że ludzie w autobusie się ode mnie odsuwają. Pranie nawet nic nie daje, bo i tak się zaśmierdzi.

Mieszkanie ogrzewane jest elektrycznym piecykiem, bo w budynku nie ma innego ogrzewania.
- Nie mam nawet łazienki, miałam mieć kabinę prysznicową, a nawet odpływu nie ma - wylicza nasza rozmówczyni. - Myję się w misce w malutkiej kuchni, zakrywam ceratą gaz, żeby go nie zalać. Co to za życie na stare lata.

MIESZKANIA DLA ZAGROŻONYCH

Piotr Ciechoński, dyrektor Miejskiego Zarządu Lokalami rozkłada ręce.
- To odwieczny problem, ale nie mamy mieszkań - mówi. - W pierwszej kolejności przyznajemy je, o ile są jakieś wolne, osobom, które mieszkają w budynkach grożących zawaleniem. Być może pani Helena nie została przeniesiona tam, gdzie docelowo powinna mieszkać, jednak znikło zagrożenie życia, które groziło jej w poprzednim miejscu zamieszkania.

Jedynym pocieszeniem dla pani Heleny jest jedynie fakt, że administrator budynku zobowiązał się, że do końca roku w bloku ma zostać założone ogrzewanie centralne.
- Ale grzyba i tak się nie pozbędę, musiałabym zdrapać wszystkie ściany, a ja już za stara jestem i pieniędzy na to nie mam - rozpacza kobieta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie